Asertywność pomaga nam w życiu. Zdziwi was to, ale potrzebowałam bardzo dużo czasu, zanim nauczyłam się asertywności. Byłam raczej grzecznym dzieckiem. Wierzyłam w to, że cały świat chce dla mnie dobrze oraz że muszę być posłuszna. Gdzieś głęboko w środku czułam, że tkwi we mnie buntowniczka. Obudziła się ona dopiero po wielu latach, gdy zdałam sobie sprawę z tego, że ludzie tylko biorą i biorą, a ja nie dostaję nic w zamian. Brak asertywności w dzieciństwie Brak asertywności już w moim dzieciństwie był przyczyną wielu zabawnych sytuacji. Miałam np. koleżankę, która lubiła do mnie przychodzić... Ja nie przepadałam za jej odwiedzinami. Czułam się przez nią zdominowana. Właściwie nigdy jej tego nie powiedziałam. W dorosłym życiu nieco zmienił się mój stosunek do jej odwiedzin. Na szczęście. Pewnie nawet dziś, nie wiedziałabym, jak powiedzieć jej "nie" . Myślę, że asertywność , to nie jest cecha, którą wyniosłam z domu. W sprawach, które kojarzę z domem oraz ze stronami ro