Aktywizacja seniorów i osób niepełnosprawnych – gra na Veeh-harfie (rozwinięta cytra akordowa ze specjalną tabulaturą, niewymagająca jakiegokolwiek przygotowania muzycznego)
Praca w opiece w Niemczech – czym zająć seniora
Kolejny dzień na zleceniu dobiega końca. Po miesięcznych trudach w nowym miejscu powoli
orientuję się, co lubi, co potrafi i co chętnie robi seniorka, którą się
opiekuję. Z zapałem rozwiązuje ona zadania matematyczne i gramatyczne dla
dzieci w wieku szkolnym, w nadziei, że pomogą one jej w walce z postępującą
chorobą. Chętnie maluje, chętnie uprawia sport. Miałam wrażenie, że lubi
śpiewać. Niestety po pierwszych zajęciach ze śpiewem mój zapał nieco opadł. Jakoś
nie trafiły one ani do mnie, ani do seniorki. Okazało się jednak, że na kilkugodzinnym
spotkaniu dla seniorów, gdzie jest mix różnych zajęć, śpiewała ona chętnie.
Gra na Veeh-harfie – zajęcia dla seniorów i nie tylko
Gra na harfie – spotkanie dla seniorów
Z odrobiną
wiary i nadziei, że być może śpiew to mimo wszystko zajęcie dla mojej
podopiecznej, ruszyłam z nią na spotkanie pt. Zauberhafter Frühlingsanfang
(Magiczny początek wiosny). Miały to być śpiewy dla seniorów przy
akompaniamencie Zauberharfen. Oczywiście Basia przeczytała „Harfen” i
wyobrażała sobie ogromne, pozłacane harfy, przy których dźwiękach władcy i bogowie
w starożytnej Grecji wylegiwali się na swoich łożach, popijając wino i oddając
się przyjemnościom tego świata. Gdy weszłam na salę, ujrzałam pianino, a obok
pianina stały ustawione na krzesłach Zauberharfen. Na spotkaniu dowiedziałam
się, że mówi się na nie również Tischharfen, Elfenzither lub Veeh-Harfe.
Jak brzmi gra na Veeh-harfie
Zanim
wyjaśnię, co to jst Veeh-harfe, powiem, że brzmi ona bosko. W pierwszej
chwili przy dźwiękach harf zachciało mi się płakać. Złapał mnie nostalgiczny nastrój. Z dwóch Veeh-harf płynęły dźwięki, które były cudowne.
Poczułam, że świat jest piękny. Życie ma nam tyle do zaoferowania, a ja… I
właśnie to moje życie, któremu daleko do życia greckich bogów, sprawiło, że podczas
pierwszego utworu było mi bardzo smutno. No ale jestem przecież twarda baba i
się nie poddam. Przy kolejnych utworach było już lepiej i przestałam rozmyślać
nad sprawami tego świata. Dałam się ponieść muzyce Vivaldiego.
Jak wygląda Veeh-harfe
Po spotkaniu
spytałam, czy mogę zrobić zdjęcie Veeh-harfy. Chwilę panowało małe zamieszanie,
a bo marka… Znowu zawładnął mną smutek i pomyślałam, że trzeba będzie ściągnąć
zdjęcie z Internetu. Na szczęście sprawa się szybko wyjaśniła i jednak
pozwolono mi zrobić zdjęcie. Spłoszona strzeliłam fotkę i uciekłam w nadziei,
że będzie nadawała się ona na bloga.
Jak się gra na harfie
Jak widzicie, Veeh-harfe to instrument o płaskim
pudle rezonansowym ze strunami. Gra się na nim szarpiąc struny prawą ręką i
od czasu do czasu jednocześnie również lewą. Co ciekawe, okazuje się, że do
grania na tym instrumencie nie trzeba znać nut. Używa się „ściągawek”
(tabulatury). Są to podkłady, na których są zaznaczone punkty. Podkłada
się je pod struny. Gra się od góry na dół, od lewej strony do prawej, szarpiąc kolejno
w oznaczonych na tabulaturze punktami miejscach.
Małżeństwo, które grało na
tych instrumentach – o ile dobrze pamiętam, kobieta grała siedem lat, mężczyzna dwa.
Oboje byli już w zaawansowanym wieku. Byłam zafascynowana tym instrumentem. Jest
to chyba jedyny instrument, na którym praktycznie każdy może się nauczyć grać.
Jedynym problemem mogą się okazać tabulatury. Okazuje się jednak, że można nie
tylko kupić gotowe tabulatury, ale istnieją programy, które tworzą takie „ściągi”
na podstawie nut. I tutaj UWAGA!!! – pan, który grał na Veeh-harfie, sam stworzył
taki program. Znalazłam jego stronę internetową: https://www.zupfnoter.de/ . Także jeśli ktoś zdecyduje się na grę na Veeh-harfie,
może grać nie tylko „Wlazł kotek na płotek”, czy Vivaldiego, ale może np.
zagrać utwory Queena, czy Rynkowskiego.
Gra na Veeh-harfie – dla kogo
Po powrocie do domu zaczęłam szukać informacji
w Internecie i okazuje się, że w Polsce Veeh-harfa nie jest dobrze znana.
Podczas gdy w Niemczech tego rodzaju harfa używana jest przy aktywizacji seniorów, czy np.
osób niepełnosprawnych. Uczniowie w szkołach muzycznych uczą się gry na tym
instrumencie w celach muzykoterapii, czy geragogiki (dział gerontologii i
pedagogiki społecznej zajmującej się uwarunkowaniami życia, edukacji i
samokształcenia osób w podeszłym wieku). Nic w tym dziwnego. Veeh-Harfe na wzór
cydry akordowej i podkłady z nutami stworzył bowiem niemiecki rolnik Hermann
Veeh (na zdjęciu poniżej) dla swojego najmłodszego syna z zespołem downa, Andreasa. Miało to miejsce
pod koniec lat osiemdziesiątych dwudziestego wieku.
Źródło |
Dla mnie Veeh-harfe to nowość. Polecam każdemu, kto kiedyś marzył o grze na instrumencie, a nie miał czasu lub brakło mu talentu. No i oczywiście wszystkim seniorom. Może wasi podopieczni zainteresują się takim instrumentem?
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz. Cieszę się, że zainteresował Cię mój artykuł. Pozdrawiam. Barbara Bereżańska