Usługi medyczne "solą w oku"

opiekunka usługi medyczne

Zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym musimy podejmować decyzje. Trudno zaprzeczyć, że w pierwszej kolejności kierujemy się przy tym prawem, jakie obowiązuje w kraju, w którym żyjemy. Niestosowanie się do przepisów niesie bowiem ze sobą konsekwencje od kary finansowej, poprzez obowiązkowe prace społeczne, na utracie wolności kończąc. 

Czym kierujemy się przy podejmowaniu decyzji

Polska to kraj katolicki. Wielu z was kieruje się więc zapewne dekalogiem. Dziesięć przykazań od setek lat wyznacza ludziom, w jaki sposób powinni oni postępować. Kolejna kryteria przy podejmowaniu decyzji to z pewnością dobro rodziny, zainteresowania, umiejętności, predyspozycje, korzyści. W życiu prywatnym, jak i zawodowym, bierzemy pod uwagę te same czynniki. Być może w nieco innej kolejności. 

Prawa i obowiązki opiekunki osób starszych w Niemczech

Opieka to raczkująca branża. Nawet jeśli mamy w umowie zawarty zakres obowiązków, często pojęcia są tak obszerne, że nie jesteśmy w stanie wykonać wszystkiego. Będąc pracownikiem pracującym na umowie zlecenie, to my musimy planować czas i ustalać priorytety w taki sposób, by zmieścić się w obowiązującym nas czasie pracy i jednocześnie zadbać o potrzeby podopiecznego. Droga do ustalenia obowiązków bywa trudna. Zwłaszcza, gdy rodzina seniora, lub on sam, mają błędne wyobrażenie o naszej pracy, ale i o samym czasie pracy. Nie da się bowiem przemilczeć faktu, że jesteśmy "sprzedawani" jako opiekunowie całodobowi. 

Jeśli chodzi o czas pracy, zakres obowiązków oraz niemożność wydawania poleceń ze strony podopiecznego i jego rodziny pisałam o tym już nie raz. 

Zakaz wykonywania czynności medycznych bez uznanego w Niemczech wykształcenia medycznego

Wielokrotnie wspominałam również o tym, że opiekun z Polski bez wymaganego i uznanego w Niemczech wykształcenia medycznego (opiekun medyczny/ pielęgniarz) nie może wykonywać żadnych usług medycznych. Do usług medycznych zaliczają się wszystkie czynności i środki, które przepisuje lekarz. Tak więc wszelkiego rodzaju tabletki, maści, krople, opatrunki, rajstopy/pończochy uciskowe, cewniki, sondy, zastrzyki, rany, mierzenie poziomu cukru, czy ciśnienia nas nie dotyczą. 

Niestety wiele czynności medycznych wydaje się być banalnie prosta. Nie jeden opiekun nie raz machnie ręką i wykonuje je bez mrugnięcia okiem. Nie zdaje sobie sprawy z tego, że w razie komplikacji, to właśnie on będzie ponosił tego konsekwencje. Nie firma, czy rodzina podopiecznego. Opiekun taki będzie musiał bronić się nie tylko przed zarzutem przyczynienia się do utraty zdrowia lub życia podopiecznego, ale poniesie również konsekwencje tego, że wykonywał czynności medyczne, nie posiadając uznanego w Niemczech wykształcenia medycznego. 

Ponieważ takie tłumaczenie nie przemawia do wielu opiekunów, chciałabym zwrócić uwagę na inny problem. Mianowicie decydując się na wykonywanie jakiejkolwiek usługi medycznej, która wydaje nam się banalnie prosta, odbieramy sobie jedyny argument, jaki mamy, by obronić się przed nakładaniem na nas kolejnych obowiązków dotyczących czynności medycznych. 

 

Decydując się np. na zakrapianie oczu, pokazujemy, że wykonujemy czynności medyczne. Zasłaniając się faktem, że nie możemy ich wykonywać przy kolejnych czynnościach, możemy zostać odebrani jako osoby niepoważne. Podopieczni i ich rodziny mogą mieć wrażenie, że wybieramy sobie to, co nam pasuję. 

Uważam, że w tej kwestii najważniejsza jest konsekwencja. Nie mamy ani wykształcenia, wiedzy, ani predyspozycji, by decydować, które usługi medyczne wykonywane przez nas nie zaszkodzą poczuciu komfortu, zdrowiu, czy życiu podopiecznego. Tylko i wyłącznie ustalając konkretne granice, możemy liczyć na to, że inni będą je szanowali. A granice należy ustalać według pewnych zasad. W tym przypadku według obowiązujących przepisów, a nie według własnego "widzimisię". 

Komentarze