Polskie opiekunki seniorów w Niemczech sięgają po pióro!

 książka napisana przez opiekunkę osób starszych w Niemczech

Osoby zainteresowane tematem pracy w opiece w Niemczech mogą poznać branżę opiekuńczą od podszewki. Chociaż wyjazdy za granicę w celach zarobkowych nigdy nie były owiane tajemnicą, tak naprawdę niewiele mówi się o pracy w opiece w Niemczech. Temat wydaje się mało interesujący. Okazuje się, że nie dla opiekunek. Postanawiają one, jedna po drugiej, opowiedzieć o tym, co przeżyły za Odrą. Odkręcają wentyl. Całe powietrze, w postaci wielu trudnych doświadczeń, które gromadziło się latami, uchodzi z nich, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Dowiadujemy się nagiej prawdy.

"Opiekunki osób starszych, polskie niewolnice"

Renata S. w swojej książce Opiekunki osób starszych/ Polskie niewolnice pisze pod pseudonimem. Należy do tych kobiet, które zaczynały w czasach, gdy mało która opiekunka pracowała legalnie. Jak można się domyśleć po tytule, nie ma ona dobrych wspomnień. Renata S. dzieli się głównie wnioskami. Podsumowuje ona wiele zagadnień, które uważa za godne uwagi. Jest ona zdania, że Niemcy mają pieniądze i Polka musi stanąć na głowie, aby ich zadowolić. Sprawia ona wrażanie pogodzonej z losem, chociaż jej książka o pracy w opiece w Niemczech, od początku do końca, jest wyrazem buntu w obliczu dziejącej się niesprawiedliwości.

"Byłam opiekunką w Niemczech"

Janina Lenda, autorka książki Byłam opiekunką w Niemczech to kobieta w podeszłym wieku. Przyznaje ona szczerze, że pracuje dla pieniędzy. Swoje obowiązki wykonuje ona rzetelnie. Nie stwarza żadnych problemów. Z pokorą „matki Polki” sprząta, pierze, gotuje, piecze ciasta. Na każdym wyjeździe udaje się jej wytargować dwie godziny przerwy w ciągu dnia. Czas wolny Janina wykorzystuje do poznawania „wielkiego świata”. Trafia w miejsca pracy, w których nie jest przestrzegane prawo. Janina nie dostrzega tego. Dziwi się innym opiekunkom, że są niezadowolone. Nie rozumie ona, dlaczego zmienniczki porzucają pracę.

"Betrojerinki"

Anna Wiatr to opiekunka z niezwykle krótkim stażem pracy. Swoją wakacyjną przygodę wykorzystuje ona jako pretekst do napisania jednej z wielu książek (Betrojerinki), jakie ma już na swoim koncie. Pragnie ona poruszyć temat złych warunków zatrudnienia polskich opiekunek. Książka o opiekunkach osób starszych w Niemczech zawiera kilka drogocennych wskazówek. Betrojerinki, jak można przeczytać w opisie książki, to nie tylko książka o polskich opiekunkach, ale i o polskim państwie, które nie potrafi im zapewnić godnego życia.

"Jeszcze nie zwariowałam (chyba)"

Nie bez powodu Agata Strzałka w tytule swojej książki Jeszcze nie zwariowałam (chyba) pisze słowo „chyba” w nawiasie. Stateczna matrona, wyjeżdża do Niemiec. Stawia czoła wielu wyzwaniom. Zwykłe czynności, które Niemcom nie sprawiają trudności, przyprawiają ją o zawrót głowy. Zestresowana próbuje podołać nałożonym na nią obowiązkom. Ta książka o opiekunkach w Niemczech jest pełna dobrego humoru, poświęcenia, zrozumienia dla starszych i schorowanych ludzi.

"Perły rzucone przed damy"

Pierwsza część książki Perły rzucone przed damy to poradnik dla opiekunów. Zawiera ona podstawowe informacje, które powinna znać każda osoba decydująca się na wyjazd w charakterze opiekuna osób starszych. Poruszam w niej (tak, ja jestem autorką tej książki) temat czasu pracy, czasu wolnego, wydatków na jedzenie, możliwości wypowiedzenia umowy. Udzielam w niej również kilku ważnych informacji z zakresu opieki nad osobami chorymi na demencję. W swoich opowiadaniach nie boję się przyznać, że pomimo podstawowej wiedzy oraz kilkuletniego doświadczenia wciąż nie potrafię sobie poradzić w wielu sytuacjach. Decyzje najczęściej podejmuję intuicyjnie. Nie obracam się za siebie.

"Praca w opiece od podszewki"

Tytuł Praca w Opiece w Niemczech od podszewki sugeruje, że po przeczytaniu książki będziemy wiedzieli wszystko o pracy w opiece. Ta książka napisana przez opiekunkę jest znakomita pod względem językowym. Autorka posiada umiejętności do stworzenia działa literackiego. Niestety nie otrzymujemy żadnych istotnych informacji na temat pracy w opiece. Książce brakuje tego „czegoś”, co spowodowałoby, że zainteresowałaby ona czytelnika i na zawsze zapadłaby w jego pamięci.

"(Bez)silna opiekunka, czyli polsko-niemiecka (bez)nadzieja"

(Bez)silna opiekunka, czyli polsko-niemiecka (bez)nadzieja to moja druga książka. Odsłaniam w niej prawdziwe oblicze pracy w opiece. Poruszam w niej nie tylko temat trudnego współżycia z niemieckimi seniorami, ale ukazuje również metody działania agencji pracy dla opiekunów.

To pokaźna liczba książek napisanych przez opiekunki osób starszych. Czy któraś z nich stanie się lekturą szkolną? „Za chlebem” wyruszają polscy opiekunowie w dwudziestym pierwszym wieku, "za chlebem".


Komentarze