Ile można zarobić w opiece w Niemczech

ile można zarobić w opiece w Niemczech

Wynagrodzenie w opiece w Niemczech może się różnić w zależności od doświadczenia, znajomości języka, umiejętności, jak i od samego zlecenia. Czyli tak, jak w każdej innej pracy- człowiek potrafi więcej, pracuje lepiej, pracuje ciężej i dostaje wyższe wynagrodzenie. Duże znaczenie na zarobki opiekuna osób starszych ma również jego poczucie własnej wartości oraz znajomość realiów. 

Ile można zarobić pracując w opiece w Niemczech

Czasami czytając, ile można zarobić w opiece w Niemczech, łapię się za głowę. Na forach internetowych dla opiekunów oraz w grupach na Facebooku padają stwierdzenia z ust opiekunów osób starszych w Niemczech, że 1500 € na osobę to jest minimum. Oczywiście jest to wysokość wynagrodzenia opiekuna na rękę. Czy jest to dużo, czy może mało? Moim zdaniem stwierdzenie takie jest zabawne. W rzeczywistości nic ono nam nie mówi. Każda opiekunka/ opiekun różnią się od siebie:
  • doświadczeniem;
  • wiedzą;
  • umiejętnościami;
  • znajomością języka obcego;
  • sytuacją finansową.
Oferty pracy w opiece w Niemczech też są różne. Mamy do czynienia z różnymi chorobami, różnymi podopiecznymi, z różnymi sytuacjami- trudnymi sytuacjami. To, jak opiekunka osób starszych radzi sobie w takich sytuacjach oraz czego się od niej oczekuje, również powinno mieć duży wpływ na wysokość wynagrodzenia, jakie się dostaje. Owszem, opiekunki osób starszych w Niemczech powinny się cenić. Jednak warto pozostać na ziemi. 

Od czego zależy wysokość wynagrodzenia w opiece w Niemczech

Wysokość wynagrodzenia w opiece w Niemczech zależy od tego, co sobą reprezentujemy, co potrafimy, jakie mamy doświadczenie i jakich ofert pracy się podejmujemy. Na jednym zleceniu wynagrodzenie w wysokości 1500 euro może to być dużo. Na innym zleceniu to samo wynagrodzenie może być zbyt małe. Dla opiekunów osób starszych bez doświadczenia, którzy dopiero zaczynają, stawka w wysokości 1500 euro jest moim zdaniem nierealna, żeby nie powiedzieć niepoważna. 

Jaka jest minimalna stawka za pracę w opiece w Niemczech

Osobiście mam pewną stawkę minimalną, poniżej której nie wyjadę do pracy za granicą. Mam określone preferencje, jeśli chodzi o stan zdrowia podopiecznego. W moim przypadku nie tylko wysokość pensji decyduje o tym, czy podejmę współpracę z agencją pracy dla opiekunów. Ważne jest, by realnie ocenić swoje predyspozycje, dokładnie ocenić i określić na jakie zlecenie chcemy wyjechać. Wtedy dopiero należy ustalić stawkę minimalną, za którą jesteśmy gotowi podjąć zlecenie. Są zlecenia łatwe i są zlecenia trudne. Są zlecenia, gdzie są dni wolne, gdzie podopieczni są sprawni, gdzie pracuje się z przyjemnością. Różne są warunki zatrudnienia. Dla mnie osobiście to czy, agencja pracy za granicą zatrudni mnie ze składkami od średniej krajowej, czy ze składkami od 200 zł, czy na niemieckim ubezpieczeniu, ma ogromne znaczenie. 

Praca w opiece w Niemczech ze składkami od średniej krajowej to rzadkość

Mam wrażenie, że niektóre opiekunki osób starszych nie przywiązuje wagi do wysokości odprowadzanych składek. Mam 40 lat (prawie) i w pewnym momencie mojego życia zrozumiałam, że nie ważne jest tylko to, co tu i teraz. Ważne jest również moja przyszłość. Ważne jest moje zdrowie. Poza tym bardzo cenię sobie, gdy na zleceniu czuję się dobrze. Gdy mam czas dla siebie. Gdy nie jest mi ciężko i nie liczę namiętnie dni do zjazdu do Polski. Obecnie pracują za 1200 €. Mam prawie 4 lata doświadczenia pracy w opiece, bardzo dobrą znajomość języka, potrafię gotować. Czy to znaczy, że się nie cenię. Otóż moi kochani cenię się. Cenię również święty spokój. Cenię moje zdrowie. Cenię to, że mam niemieckie ubezpieczenie i w każdej chwili mogę pójść do lekarza. Nie tylko ubezpieczenie jest tu ważne, ale również to, że mam czas, by wyjść z domu. Mam nie tylko dwa wolne dni i przerwę po obiedzie. Samodzielnie gospodaruję czasem pracy. To jest bardzo dla mnie ważne. Niczego bardziej nie cierpię, jak wykonywania poleceń. Tym bardziej w pracy, w której jestem całą dobę. Jesteśmy dorosłymi ludźmi i pewna swoboda musi być. 

Pieniądze to nie wszystko

Człowiek ma tak, że zawsze chciałby więcej. Owszem, za parę euro więcej nie pogniewała bym się. Jestem jednak zadowolona. W marcu wyjeżdżam na zlecenie, gdzie mam dużo wyższą pensję. Już teraz planuję jednak, że dwa miesiące później wrócę na zlecenie tutaj. Czy zwariowałam? Chyba nie. Pieniądze bowiem to nie wszystko. Są ważne, ale nie powinno to być jedyne kryterium przy podejmowaniu decyzji o wyjeździe na zlecenie.

Ile zarabia opiekunka osób starszych w Niemczech- prawda i mity

Oto krótka historyjka dla opiekunek osób starszych, które bardzo sugerują się słowami rzucanymi na forum dla opiekunów odnośnie wysokości pensji opiekunki:

Za górami, za lasami jechałam do pracy z opiekunkami. W autokarze byłam nie jedynym rodzynkiem, który jechał do pracy w gastronomii. Okazało się, że jechała z nami starsza kobieta do pracy u Włocha w restauracji. Ani be, ani me, ani kukuryku. Podczas podróży (na jej prośbę) zadzwoniłam do Włocha, by powiedzieć że przyjedziemy później. Towarzyszące nam opiekunki osób starszych zaczęły wypytywać ją, ile będzie zarabiała w tej pracy. Pani odpowiedziała że 1500 €. Jechała na 3 miesiące. Ja poczułem się jakbym dostała po głowie. Latami pracowałam u Greków za 800 €. Co prawda Włosi płacą więcej, ale stawka 1500 € była imponująca. Nie tylko ja byłam zaskoczona. Padło pytanie, czy jest to pensja za miesiąc pracy. Padła krótka odpowiedź: "tak". Możecie sobie wyobrazić, że humorek nieco mi się popsuł. Pomyślałam, że całe życie podejmuję złe decyzje. Trzymam się Greków kurczowo, jakbym nie miała innych możliwości. Wyszłam z panią z autokaru, by poprosić Włocha o zapłacenie za przewóz. Porozmawiałam chwilkę i wróciłam do autokaru. Pojechałam, jak mi się wtedy wydawało, do mojej nędznej pracy. Nie minął miesiąc, gdy zadzwonił do mnie Włoch. Musiałam wysłuchać, jak bardzo niezadowolony jest z pracy tej kobiety. Dostałam propozycję pracy u niego. Odmówiłam. Z ciekawości jednak spytałam, ile mi oferuje. W odpowiedzi usłyszałam, że normalnie płaci 500 € miesięcznie, ale ja dostanę więcej. Zamierzał otworzyć restaurację i potrzebował dobrych pracowników. Bardzo szybko powróciłam więc na ziemię. Podziękowałam moim Grekom, że są jacy są i tak bardzo lubię z nimi pracować. 

Wysokość pensji opiekunki osób starszych w Niemczech to bardzo indywidualna sprawa

Nie sugerujemy się za bardzo tym, co słyszymy i tym, co czytamy. Może to być prawda, ale nie musi tak być. To, ile zarabiamy, jest to nasza indywidualna sprawa. Decyzję podejmujemy pod wpływem różnych czynników i nie należy się jej wstydzić. Należy się cenić. Warto jednak pozostać na ziemi- sensownie sprecyzować swoje oczekiwania i sensownie je przedstawiać. Tak, by nie zrażać do siebie pracodawcy, a jednocześnie wyjechać za rozsądne, satysfakcjonujące nas wynagrodzenie.

Komentarze

  1. Zgadzam się, że od wysokości zarobków ważniejszy jest spokój. Ważny jest wolny czas, bo spędzamy tu większość roku. Ubezpieczenie niemieckie jest kuszące, ale co, jeśli zleceniodawca nie wystawi rachunku ? Jeśli nie płaci zaliczek na podatek i nie mamy nadanego numeru podatkowego? Jeśli nie przysyła rozliczenia rocznego ? Jeśli nie jesteśmy zameldowane w Niemczech, bo jesteśmy tu krócej niż trzy miesiące ? Czy w ogóle jest możliwe ubezpieczenie w Niemczech bez meldunku ? Znam sytuację gdzie tak się dzieje i nie wygląda to wesoło. Często opiekunki są meldowane w miejscu, o którym nawet nie słyszały. I co z korespondencją, która na tamten adres przychodzi a opiekunka może nie zobaczyć jej nigdy na oczy ?
    Przymierzałam się do takiego zlecenia, ale nasuwa mi się dużo wątpliwości po poczytaniu różnych stron w internecie, zwłaszcza o obowiązku meldunkowym, już nie jestem taka pewna czy to bezpieczne.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pracowalam raz na niemiecka umowe z zameldowaniem. Dostawalam rozluczenie, na koniec roku lohnsteuerbescheinigung. Obecnie pracuje na niemieckim ubezpieczeniu. Co miesiac dostaje rozliczenie i po ukonczeniu kazdego zlecenia lohnsteuerbescheinigung. Wlasnie przymierzam sie do deklaracji podatkowej w Niemczech. Niemiecki numer isentyfikacji podatkowej mialam, bo za czasow studiow i w gastronomi pracowalam, jak normalny czlowiek. Poczta faktycznie idzie przez firme, ale firma natychmiast wysyla mi ja na adres zlecenia, na ktorym sie znajduje. Mialam szczescie. Chociaz sytuacja obecna nie do konca jest dla mnie jasna. Zgadzam sie z toba jak najbardziej- trzeba uwazac przy takich ofertach. Odnosnie ubezpieczenia moge zachwalic- chodze regularnie do stalego lekarza po recepty, robie badania krwi, trafilam na superasnego lekarza. Odlozyl mi tabletki, ktorymi faszerowali mnie inni lekarze. Zaluje, ze za pozno pomyslalam o specjalistach. Zdarzylam jedynie zaliczyc dentyste- kanalowe, koronke i szyny, przeglad, usuwanie kamienia. Do tego wszystko w takich warunkach, ze ostatnio czulam sie u dentysty jakbym byla w spa. W porownaniu do polski- niebo a ziemia. Gdzie w pl kanalowe leczenie kosztowalo mnie 2200 zl a zajela sie mna sadystka usztywniajac mi twarz na caly dzien do tego stopnia, ze przy kolejnej wizycie o malo nie zemdlalam przy kolejnym zastrzyku przeciwbolowym ze strachu. Warto sprobowac. Ale tak jak puszesz- nie ma rozliczenia po miesiacu pracy i zjezdzasz. Z nr podatkowym nic ci nie poradze. Ale niemiecka firma powinna zadbac o to, by rodzina podopiecznego cie zameldowala.

      Usuń
    2. Pewnie przemyślę tą opcję, bo niektóre polskie agencje właśnie tak zatrudniają - nie ubezpieczają w ZUS, tylko w Niemczech.
      Miłego weekendu :)

      Usuń
  2. Ja pracuję na niemiecka umowę. Na początku trzeba się zameldować. Pracodawca daje zaświadczenie , że jest się ubezpieczonym , dodatkowo KK przysyła kartę. Dostaje się comiesięczne rozliczenie z wyszczególnieniem wszystkich składek. Więc gdzie tu niebezpieczeństwo? Trzeba tylko pamiętać aby przed zjazdem do domu sie wymeldować z adresu i z Krankenkasse bo za niedopilnowanie tego są później kary. Zarabiam na zleceniu 1250E czy to mało? Mam teraz bardzo ciężką demencję to fakt. Ale do tego dochodzi mi ok 190E kindergeld i 240E zwrotu podatku miesięcznie. Do tego płatny urlop i jak to się zsumuje to mało czy dużo???

    A do Pani Kasi to chylę czoło . ten blog to rewelacja, bardzo pomocny, gdyby tylko Panie opiekunki trzymały się zasad i walczyły o swoje, to z czasem Firmy musiałyby zacząć nas szanować. Pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niemiecka umowa to zupełnie inna bajka i taką chętnie bym podpisała. Piszę o umowie z polskim zleceniodawcą i opłacaniu ubezpieczenia w Niemczech.
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Unknow dziekuje. Czyzbys pracowal/ pracowala z pflege max pflege 1a? 😉 otoz niemiecka umowa nie jest niebezpieczna. Niebezpieczne sa firmy, ktore twierdza, ze zatrudniaja na takich zasadach a potem rzeczywistosc wyglada zupelnie inaczej. Nie kazdy potrafi rozroznic diwna firme od nirmalnej. Ludzie pakuja sie w klopoty. Nawet jak wyjada z dobra firma to tak, jak piszesz trzeba dopilnowac wlasnych spraw. Dlatego ludziom bez jezyka i cgeci do pilnowania wlasnych interesow zawsze bede polecala polska firme zlecenie. Corka mojej kuzynki zjechala z pracy nie dajac znac, ze zjezdza i po kilku latach dostala rachunek do zaplacenia za ubezpieczenie wstecz- ponad 20 000 euro. Jakos z tego wybrnelysmy, ale miala duzo szczescia.

      Usuń
  3. Z zarobkami różnie jest. W Polsce opiekunki często zarabiają grosze, nawet poniżej pensji minimalnej o zgrozo... Moje zdanie na temat wynagrodzeń w DE - zarabiasz twoim zdaniem mało - zmień pracodawce zamiast narzekać na wysokość wypłaty lub warunki pracy. Jako przedstawiciel firmy działającej w branży polecam wszystkim Paniom naukę, nawet kosztem cennego czasu wolnego w PL, wiem nie każdy może sobie na to pozwolić, ale nauka języka oraz wiedza na tematy związane z opieka procentują lepszą pracą i stawiają Was wyżej na rynku pracy. Na temat kwot jeszcze- sporo Pań zna język angielski a pracuje w Niemczech. Drogie Panie - jeśli w De zarabiacie poniżej 2200 EUR to zainteresujcie się legalnym zatrudnieniem w Wielkiej Brytanii. Tu pracuje się w krótszych okresach - już od 2 tygodni, pracodawcy liczą się z Waszym zdaniem a pieniążki??? Są rzeczą względną ale w GB zarabia się w firmach dla których rekrutujemy od 470-700 funtów na TYDZIEŃ (funt ok.4,70). Pozdrawiam i życzę wszystkim Paniom zdrówka, szacunku i powodów do uśmiechu!
    P.S. Zapraszam do artykułów na naszej stronie - http://carers-book.com/index.php/pl/strefa-dla-opiekunow/praca-w-roznych-krajach/praca-w-anglii/praca-opiekunki

    OdpowiedzUsuń
  4. Troszke jestem zla, ale ok. Wczoraj usunelam ppst za reklame. Sama jednak reklamuje sie w ten sposob wiec ok. Powiedzmy, ze post dotyczy branzy. Ale prosze mibtubwiexej nie spamowac. Pozatym lekko pan/ pani miesza ludziom w glowach. Nie lubie czegos takiego. Ponizej 2200? 90 % opiekunek z Niemiec musiala by sie przerzucic na Niemcy. Zanim kolejny raz rzuci pan/ pani taka propozycja prosze zapoznac sie z realiami w Niemczech. Wiem, ze w angli zlecenia sa krotkie. Pensja wyglada imponujaco. Prosze moze jednak napisac a) ile kosztuje bilet do Angli b) czy firmy zwracaja za ten bilet c) ile czasu wolnego ma sie na tych zleceniach d) ile ma sie na zakupy e) i czy opiekunki faktycznie tak lataja w ta i spowrotem co dwa tygodnie, czy czasami nie siedza w Angli w jakis mieszkaniach czekajac na kolejne zlecenia. Troche siedze na forum a opiekunkami w Angli i chyba nie jest tak kolorowo. Coprawda jest jeden plus- sa scisle okreslona zadania ooiekunki w Angli a nie taki burdel, jak w Niemczech, ze robi sie wszystko, ale i kursy chyba sa potrzebne? Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jeszcze, czy jak opiekunka siedzi w Angli i czeka na kolejne zlecenie, bo szkoda jej na bilet do Polski, czy nie wydaje czasami z tej gory pieniedzy zarobionych w Angli na lokum?

      Usuń
    2. Ja nie szukam reklamy, gdyż nie mam firmy która działa przez pryzmat pieniądza. Mamy doświadczenia z Belgii, Niemiec oraz Anglii i Polski, więc znam realia , a nie do końca jesteśmy się w stanie porozumieć pisując tutaj. Powiem tylko tyle że nie słyszałem by opiekunka która zaczęła pracę w DE, potem pracowała w UK wróciła na niemiecki rynek pracy. Temat opieki zarówno w DE, w Anglii jak i w innych krajach jest bardzo rozległy ale oszczędzając słowa postaram się odpowiedzieć na pytania: a) ceny biletów na samolot są uzależnione od czasu z jakim wyprzedzeniem się je kupuje. Ja osobiście płaciłem 8 funtów ale musiałem dojechać z Siemianowic Śląskich - Polski Bus 39 zł, taxi - pan z ogłoszenia - 50 zł z Warszawy do Modlina+ samolot ok 40 zł daje nam kwotę znośną dla portfela. Oczywiście bywa że bilet jest sporo droższy jak kupuje się z dnia na dzień, w czasie wakacji , świąt itp. Opiekunki raczej mają "poukładany " system wyjazdów np przez pół roku latają 4 tyg pracy/2 tyg wolnego więc jest to przewidywalne.
      b)zazwyczaj firmy nie zwracają za bilet - niektóre zwracają koszty podróży na trening i powrotu do PL.
      c) na zleceniach jest różnie, przeciętnie opiekunka w GB pracuje 6,5h (dane z naszego własnego doświadczenie - 15 podopiecznych) dodam że w GB zakazane jest dźwiganie - od tego jest hojst w czasie transferowania klienta, higieny osobistej - przychodzi druga opiekunka. d) opiekunka ma teoretycznie ok. 35 funtów na zakupy dla siebie, nie spotkaliśmy się z przypadkiem by ktoś wyliczał pieniądze na zakupy tak jak to niestety często bywa w DE. Opiekunka może mieć jadłospis inny niż podopieczny - nie każdy lubi kuchnię angielską, sporo posiłków jest gotowych do odgrzania w mikrofalówce lub piekarniku. e) opiekunki rzeczywiście latają tak jak sobie poukładają pracę - to opiekunka decyduje jak chce pracować jeśli chodzi o długość wyjazdu. Są Panie które chcą pracować dłużej, nie mają rodziny w PL lub chcą szybko i dużo zarobić - wtedy zlecenia są dłuższe. Co do kursów to każda firma jest zobligowana do przeszkolenia opiekunki i nawet w wypadku zmiany firmy przechodzi się 5 dniowe zazwyczaj szkolenie obejmujące różne zagadnienia - opisane na mojej stronie. Pracując opiekunka robi Care Cert. i po zdobyciu pełnej wiedzy i zaliczeniu wszystkich testów jest pełnoprawną opiekunką. Wszystkie firmy są weryfikowane przez urząd państwowy i bywa że wpada kontrola znienacka na miejsce wykonywania pracy, systematycznie jest kontrolowana firma co do zatrudnianych opiekunek , dokumentacji, zgodności z przepisami itd, więc istotnie Wielka Brytania jest odmienna od Niemiec. Przykład sprzed kilku dni - opiekunka zasygnalizowała nam że umiera jej podopieczny - pracowała w firmie kilka miesięcy, teraz chce odejść do firmy z większymi zarobkami (w Anglii nikt się temu nie dziwi i nie robi z tego powodu problemów) - po śmierci podopiecznej (2 dni temu :( )firma zapewniła Jej pracę do czasu zakończenia umowy (28 luty). Potem albo wróci do PL albo już rozpocznie prace w nowej firmie - kontaktujemy się z Nią w poniedziałek i jeśli wyrazi zgodę - wysyłamy dokumenty do pracodawcy, wcześniej zwrotnie posyłamy Jej dokładną informacje na temat firmy , warunków umowy itd.
      W razie jakichkolwiek pytań zapraszam na stronę gdyż zawiera sporo informacji, w razie pytań proszę o kontakt na skype - Carers Book lub telefoniczny - Zakładka "kontakt".
      Życzę dużo zdrowia, przepraszam za to że pisze z tego profilu ale działam też społecznie w OSP, jestem również wolontariuszem a także strażakiem zawodowym.
      Pozdrawiam Przemysław Fojcik

      Usuń
  5. Szczerze mówiąc ta "Organizacja" Carers Book jest dość mocno podejrzana.
    Miałam z nia kontakt. Obiecują góry złota, jak to cudnie w Anglii, jak inaczej.
    Po czym weryfkacja języka i jak jest słaby, pani Gosia Eife- rekruterka/ defacto strasznie wyszczekana/ wyśmiewa umiejętności i proponuje , że jej córka prowadzi kurs językowy na skype oczywiście i nie za darmo. I tak można się uczyć miesiącami , bo w Anglii potrzebny bardzo dobry język jest.
    Wszystko w rodzinie zatem, jeśli chodzi o tę organzację.
    Słyszałam od innych opiekunek, ze warto szerokim łukiem takie "niewiadomoco" omijać. Bo to nie wiem czy firma czy organizacja, ale wiem ,że to układ rodzinny.
    Na forach opiekunek można więcej znaleźć informacji i faktycznej pomocy jak sie dobrze poszuka i popyta.
    Jak ktoś chce to niech próbuje z nimi, ja sie zraziłam. I te ich reklamy gdzie się da- trochę żalosne.
    Każdemu pod rozwagę. Ja osobiście nie zaufałam.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz. Cieszę się, że zainteresował Cię mój artykuł. Pozdrawiam. Barbara Bereżańska