Kwarantanna w Niemczech


Kara grzywny za nieprzestrzeganie kwarantanny

Dla większości nie jest tajemnicą, że weszły nowe postanowienia w Niemczech, mające chronić nas przed rozprzestrzenianiem się COVID - 19. Od 10.04.2020 osoby wracające do Niemiec oraz osoby wjeżdżające do tego kraju w celach zawodowych muszą przejść dwutygodniową kwarantannę. Na nieszczęście (a może na szczęście) Niemcy w przeciwieństwie do Polaków ostrożnie podejmują wszelkie działania związane z koronawirusem. Dostrzegają zagrożenie dla naszego zdrowia. Jednocześnie zdają sobie jednak sprawę z tego, że gospodarka kraju jest również ważna. Ohne Moos nix los - pieniądze niby szczęścia nie dają, ale pomagają w realizowaniu celu. W związku z tym nie poszli na łatwiznę tak, jak nasz rząd, wprowadzając nakaz kwarantanny dla każdego, kto wjeżdża do Polski włącznie z pozostałymi domownikami, lecz ustanowili pewne wyjątki. I tutaj zaczyna się to "niestety". Wiele osób głowi się nad tym, kto zalicza się do owych wyjątków. Nie chciałam podejmować tego tematu, bo to już nie są żarty i nie chcę wprowadzać nikogo w błąd. Widzę jednak tak różne, rozbieżne, a przede wszystkim niebezpieczne opinie, że postanowiłam napisać kilka słów. Zaznaczam, że są to informacje, które zdobyłam w niemieckojęzycznym internecie. Korzystam z wiarygodnych źródeł. Jednak sama nie sprawdzałam, jak to wygląda od strony praktycznej, gdyż jeszcze nie miałam takiej potrzeby. Przede mną jest dopiero perspektywa kwarantanny w Polsce

Chciałabym podkreślić, że w dalszym ciągu istnieje możliwość wyjeżdżania do pracy w opiece nad osobami starszymi w Niemczech. Trzeba spełniać jednak pewne warunki i załatwić wszelkie formalności.

Kwarantanna nie obowiązuje min. osób, których działania umożliwią sprawne funkcjonowanie opieki zdrowotnej, domów opieki i innych krytycznych infrastruktur (Źródło informacji w tym artykule: Häusliche Quarantäne und Meldepflichten für Reiserückkehrende). Oczywiście liczę się w tym momencie z krytyką, że Halina emerytka nie ma nic wspólnego z opieką zdrowotną. Natomiast osobiście uważam, że bez względu na to, czy mamy uznane w Niemczech wykształcenie medyczne, czy nie, sprawujemy opiekę nad osobami starszymi. Chcąc nie chcąc, zaliczamy się więc do tzw. Pflegepersonal. Oczywiście musimy być świadomi, że nie możemy wykonywać czynności medycznych. Natomiast mimo wszystko zajmujemy się opieką nad osobami starszymi i ta nasza opieka może spełniać właśnie to kryterium. Powiedzmy, że Niemcy dyplomatycznie zostawili uchyloną furtkę dla pozostałych instytucji i osób związanych w jakiś sposób ze służbą zdrowia.

Jeszcze przed wprowadzenie kwarantanny ministerstwo do spraw wewnętrznych wydało oświadczenie, że opiekunki z Europy wschodniej odgrywają rolę w sprawnym funkcjonowaniu opieki zdrowotnej:

Źródło

Tą kwestię powinna każda firma wyjaśniać indywidualnie dla swoich pracowników.

Kwarantanna nie obowiązuje min. osób, które przyjeżdżają do Niemiec do pracy na co najmniej trzy tygodnie, jeśli w miejscu zamieszkania i pracy przez dwa tygodnie od przybycia zostaną zastosowane szczególne środki ostrożności zachowania higieny oraz unikania kontaktów z osobami spoza grupy, czyli osoby takie mogą poruszać się tylko z miejsca zamieszkania do pracy i z powrotem. Obowiązkiem pracodawcy jest poinformowanie odpowiedniego urzędu do spraw zdrowia o zatrudnieniu takiego pracownika i udokumentowanie przedsięwziętych środków. 

Dla opiekunów ta wersja w zasadzie niemal niczym nie różni się od kwarantanny, gdyż nasze miejsce zamieszkania jest jednocześnie miejscem pracy. Jedyna różnica polega na tym, że tutaj pracodawca załatwia wszelkie formalności, a przy kwarantannie to osoba, która podlega obowiązkowej kwarantannie sama musi zgłosić się do urzędu do spraw zdrowia. Być może w sytuacji, gdzie firma zgłasza nas do urzędu do spraw zdrowia jako pracownika, istnieje możliwość robienia zakupów, wyjścia z seniorem na spacer, czy załatwianie z podopiecznym ważnych terminów itd., gdyż to należy do naszych obowiązków, więc powiedzmy, że mamy ruchome miejsce pracy ;-) Jednak tą kwestię zostawiam już firmom. Zobaczymy, jak to załatwią. Opiekunom radzę nie wierzyć w nic na słowo i żądać dokumentu potwierdzającego, że pracodawca zgłosił nas do urzędu do spraw zdrowia i ewentualnie spisu czynności, jakie możemy wykonywać poza miejscem zamieszkania.


Właściwie to od naszego pracodawcy zależy, którą drogą pójdzie i jakie wyda nam zaświadczenie. Osobiście raczej nie ruszyłabym się z Polski bez odpowiednich dokumentów. Albo dostaniecie więc od pracodawcy informację w języku niemieckim, że należycie do Pflegepersonal i w związku z tym nie podlegacie kwarantannie (najbezpieczniej wydaną lub potwierdzoną przez urząd do spraw zdrowia), albo potwierdzenie, że pracodawca zgłosił was do urzędu do spraw zdrowia jako nowego pracownika na terenie Niemiec i spełnia wymagane kryteria.

Jeśli podlegamy dwutygodniowej kwarantannie, gdyż np. pracodawca nie wystawił nam żadnych niezbędnych dokumentów, trzeba ją samodzielnie zgłosić w odpowiednim urzędzie do spraw zdrowia (Gesundheitsämter in Deutschland). W tym przypadku radziłabym przed wyjazdem wyjaśnić z pracodawcą kwestię wynagrodzenia za czas kwarantanny. 

W tym temacie często pojawia się również informacja, że przy wjeździe z Polski do Niemiec nie ma kontroli. W związku z tym dla wielu osób jest kompletną bzdurą, że mamy obowiązek kwarantanny. Krążą jednocześnie mity, że jesteśmy szpiegowani dzięki telefonii. Że jesteśmy szpiegowani, nie wykluczam. Natomiast wydaje mi się, że Niemcy to państwo prawa i nikt nie przeprowadzi kontroli w gospodarstwie domowym na podstawie informacji otrzymanej od jakiegokolwiek dystrybutora sieci komórkowej o naszym wjeździe do kraju, nawet jeśli taką informację faktycznie by posiadał. Pamiętajcie jednak, że w całych Niemczech możecie zostać skontrolowani na ulicy, w parku itd. Może paść pytanie, co robicie w Niemczech i od kiedy jesteście w tym kraju. Są też życzliwi sąsiedzi lub nawet życzliwe opiekunki, które mogą na nas donieść, więc chyba nie warto ryzykować. Wszystko jest możliwe do załatwienia i nie ma potrzeby liczyć na łut szczęścia. Na stronie Badische Neuste Nachrichten znalazłam dodatkowo informację, że do 30 km od granic, na których nie są przeprowadzane kontrole, policja ma prawo przeprowadzić kontrolę i zawrócić takiego delikwenta bez odpowiednich dokumentów do Polski lub skierować na odbycie kwarantanny. 

Mam nadzieję, że informacje te będą dla was przydatne. 

N
ie dajcie sobie wmówić, że nic się zmieniło i nie wyjeżdżajcie jedynie z umową w dłoni. Wymagajcie od pracodawcy wyjaśnień odnośnie kwarantanny, jak oni rozwiązali ten problem oraz niezbędnych dokumentów.