Ruch na granicy - kto wjedzie i kto wyjedzie?



Polska zamknęła granice. Do kraju mogą wjeżdżać tylko polscy obywatele. Obcokrajowcy mają zakaz wjazdu poza małymi wyjątkami. Zostały zaostrzone zasady kwarantanny. Podlegają niej również pracownicy transgraniczni, co w rzeczywistości uniemożliwia im dalszą pracę. Poza tym kwarantanna obowiązuje wszystkich domowników, a nie tylko osobę powracającą do kraju. 

Niemcy zamknęli granicę z Austrią, Francją, Luxemburgiem, Szwajcarią i Danią. Zezwalają oni jednak na wjazd do kraju pracowników dojeżdżających codziennie do pracy. Opracowano jednolitą dla wszystkich krajów tzw. Pendlerkarte (na zdjęciu). Należy ją włożyć za przednią szybę samochodu. Jest ona ważna z zaświadczeniem od pracodawcy oraz z aktualnym dowodem tożsamości. W zaświadczeniu od pracodawcy podane są dane tj. adres zamieszkania, miejsce pracy, imię, nazwisko, data urodzenia, kraj pochodzenia pracownika oraz nazwa pracodawcy. 

W czasach zagrożenia COVID 19 sytuacja zmienia się z dnia na dzień. Póki co Niemcy nie zamknęli granicy z Polską. Pracownikom transgranicznym oferowano liczne rozwiązania. Zależy im również na pracownikach zatrudnionych w rolnictwie oraz w sektorze ochrony zdrowia. 

Wielu z was zastanawia się pewnie, jak wygląda sytuacja z wyjazdami do pracy w charakterze opiekuna. Póki co firmy nadal delegują pracowników. Busy jeżdżą, aczkolwiek ceny biletów znacznie wzrosły. Powodem są zaostrzenia w przepisach, które zezwalają na ilość pasażerów równą połowie ilości miejsc w autokarze. 

Osobiście wyjeżdżam 7. kwietnia. Od firmy dostałam zaświadczenie, że pracuję na  terenie Niemiec. 

Pomimo że na granicy w kierunku Niemiec nie ma kontroli, liczę się z tym, że skontrolować mogą mnie nie tylko służby graniczne, ale również zwykła policja, czy straż miejska w miejscu pracy. 

Wielu opiekunów pracujących dotychczas "prywatnie" zastanawia się nad wyjazdem do pracy. To że nie ma problemu z wjazdem do Niemiec, nie powinno być dla was zielonym światłem do podjęcia decyzji o wyjeździe. W obecnej sytuacji nie ryzykowałabym wyjazdu bez ubezpieczenia. Poza tym w razie kontroli, możecie ponieść konsekwencje pracy na czarno. Decyzja należy jednak do was. 

Osobom wybierającym się własnym autem przypominam, że nie wszystkie przejścia graniczne są otwarte. 

Już za kilka dni poinformuję was, jak wygląda przejazd i praca w czasach koronawirusa na podstawie własnego doświadczenia. Ciekawa jestem klimatów panujących w Niemczech. U nas niestety nie wygląda to różowo. Jesteśmy przerażeni COVID 19. Jednocześnie dochodzi strach o "jutro". Epidemia w naszym kraju ledwo się zaczęła, a nam brakuje wszystkiego. Obawiam się, że na pomoc rządu nie ma co liczyć. Obywatele szyją maseczki, drukują przyłbice na drukarce 3 D, dostarczają posiłki do szpitali, ratują ludzi stojących w kilometrowych korkach, dostarczając im jedzenie i picie, udostępniają kwatery pracownikom szpitali... W zamian za to, mogą się ustawić w kolejce w urzędzie pracy, by zrejestrować się, jako osoba bezrobotna. 

Komentarze