Uświadamianie niektórych opiekunów o ich prawach, to jak rzucanie ślepej kurze ziarna

Praca opieka

Najważniejsza jest świadomość własnych praw

Gdy zakładałam mój blog, nie było moim celem uświadamianie kogokolwiek. Obecnie również nie jest to moim celem. Piszę o tym, co mnie interesuje, porusza, denerwuje, o własnych przeżyciach i odczuciach. Uświadamianie to skutek uboczny tego, co robię. Zdobywana wiedza i doświadczenie, dzielenie się nimi, dodają mi pewności, że nie jestem w tym wszystkim sama. Opiekunowie czytający moje posty również uświadamiają sobie, że nie tylko oni mają problemy, nie tylko oni walczą o zapewnienie podstawowych potrzeb, nie tylko oni mają dość wyzysku i bezprawia. 

Problemy w opiece nad osobami starszymi w Niemczech - brak pełnego wyżywienia, brak czasu wolnego, brak czasu na sen, przemoc słowna i fizyczna, niepewność odnośnie otrzymania pełnego wynagrodzenia

Problemy w opiece nad osobami starszymi w Niemczech nie są wydumane przeze mnie, ani przez żadnego opiekuna, który był głodzony, wykorzystywany, pobity, czy wyrzucony z domu podopiecznego w środku nocy, a na dodatek na koniec nie otrzymał pełnego wynagrodzenia. 

Opiekun osób starszych powinien walczyć o sprawiedliwość

Faire Mobilität w Berlinie i Opzz w Warszawie pomagają poszkodowanym opiekunom. Przypuszczam, że mają ręce pełne roboty. Niektóre sprawy są proste, inne bardziej skomplikowane. 

Ostatnio np. jeden z opiekunów jest atakowany przez innego opiekuna i córkę podopiecznej. Miejsce ma pomówienie, a ze strony opiekuna i córki podopiecznej zostały udostępnione materiały, które miały na celu pogrążyć ofiarę - opiekuna, który z jakiś powodów uciekł z miejsca pracy. Z materiałów tych ewidentnie widać, że pracodawca jest w spisku z jednym z opiekunów i mają coś za uszami. Niemka, jak na Niemkę przystało, uważa, że prawo chroni tylko Niemca, bo Polak jest zbyt biedny i zbyt głupi, by się bronić. Najgorsze jest w tym wszystkim to, że jest w tym sporo prawdy.

Wypalona opiekunka osób starszych?

Dlaczego o tym piszę? Dlatego, że wstając dzisiaj wcześnie rano, miałam przyjemność przeczytać prywatną wiadomość skierowaną do mnie o tym, że jestem wypalona zawodowo, że płatki na śniadanie mogę sobie kupić sama, że do seniorów trzeba mieć podejście, że w każdej pracy istnieje zależność bla bla bla. Jest to odpowiedź na mój post Syndrom sztokholmski u opiekuna osób starszych pracującego w systemie 24h.

Obudźcie się!

Droga pani Lucyno, Stanisławo, Wiesio i Zdzisławo... To że piszę o problemach, jakie mają miejsce w opiece nad osobami starszymi w Niemczech z pewnością nie oznacza, że jestem wypalona zawodowo. Wręcz przeciwnie - wciąż mam siłę, by stawiać czoła przeciwnościom: walczyć z seniorami, z ich rodzinami, z firmami, z niesprawiedliwością i mówić o tym głośno. Gdybym była wypalona zawodowo, byłabym pewnie taka, jak pani - głucha, ślepa i pokorna.

"Jeśli ma pani ochotę na płatki, to przecież można zabrać własne"

Płatki oczywiście, że można sobie kupić samemu. Tak samo, jak każdy inny produkt. Tylko czy o to chodzi w pracy, gdzie pracodawca gwarantuje nam pełne wyżywienie? Czy tak trudno to zrozumieć, że jeśli pracodawca zobowiązuje się do zapewnienia pełnego wyżywienia, a strona niemiecka na to przystaje, to opiekun nie musi sobie dokupywać szynki, chleba, czy płatków i najlepiej jeszcze jeść tego po kryjomu, by nie wywołać niezadowolenia ze strony seniora, że je się coś innego, w innym czasie, że nie wystarczają te ochłapy, które senior, w jego mniemaniu, daje nam z łaski swojej, a nie, jak nam wiadomo, z obowiązku? Czy jeśli piszę, że to jeden z najczęstszych problemów na zleceniu to znaczy, że jestem wypalona? Czy do pełnego wyżywienia ma prawo tylko ten, komu jest wszystko jedno, co je, czy również ta osoba, która przywiązuje ogromną wagę do tego, co spożywa? To jest właśnie ubezwłasnowolnienie opiekuna! Oczekiwanie, że zje to, co dostanie. Jakby nie miał on wolnej woli. 

Wyznaczanie granic

Owszem, do seniorów trzeba mieć podejście. Nie można się jednak na wszystko godzić, wszystkiego bagatelizować, wszystkiego wybaczać, wszystkiego zamiatać pod dywan, wszystkiego tłumaczyć chorobą.

Zależność opiekuna od seniora i od jego rodziny

W każdej pracy istnieje zależność? Nie spotkałam się z żadną inną branżą, gdzie istnieje taka zależność, jak pomiędzy opiekunem i podopiecznym. Do tego podopieczni najczęściej są już ubezwłasnowolnieni. Nie mogą decydować o sobie samym, mogą i decydują natomiast o opiekunie. Ich rodziny najczęściej wolą się nie wtrącać. Czy naprawdę uważa pani, że jest to normalna, zdrowa sytuacja? Do tego proszę pamiętać, że jesteśmy obciążeni historią. U tych ludzi często pracowali przymusowi robotnicy z Polski. Pracowali bardzo ciężko za suchą kromkę chleba oraz za darowanie życia. Teraz przyglądają się nam, liczą wydane euro i nie mogą pojąć, że "azylant i komunista" odmawia wykonania wielu prac i upomina się o swoje prawa.

Zmiana szteli

Owszem, można zmienić sztelę. - "Tego kwiatu jest pół świata" - mówi wiele opiekunów. Ale czy krążenie od zlecenia do zlecenia jest rozwiązaniem, jakiego chcemy? Czy chcemy przez kolejne dziesięciolecia, czy stulecia ostrzegać się przed kolejnymi zleceniami "minami"? Nie tego chcę dla tej branży!

Chcę szacunku, poszanowania praw pracownika i praw człowieka. Chcę wolności decydowania o samym sobie. Chcę człowieczeństwa. Chcę równości. Chcę świadomości. Chcę by sztele, na którym pojawi się opiekun, było dla niego przygotowane pod każdym względem. By warunki mieszkalne, kwestia wyżywienia, czasu pracy, czasu wolnego oraz obowiązków były ściśle określone i aby nie była to sprawa przypadku, tylko wynik pracy firmy i koordynatora. 

Czuję się świetnie

Kiedyś o mały włos dałam sobie wmówić, że jestem wypalona. Po wydaniu mojej pierwszej książki. Dziś wiem, że nie jestem wypalona. Gdybym była wypalona, pisałabym takie farmazony, jak pani Lucyna. Po cichaczu, prywatnie, by czasami nie spotkać się z krytyką tych mądrzejszych.

Czuję się świetnie. Mam siłę pracować. Mam siłę powiedzieć Niemcowi prosto w oczy, że do niego nie wrócę i podać powody. Mam siłę i odwagę o tym pisać, by inni czerpali z tego siłę i odwagę dla siebie.

Praca to nie wyrok, chociaż jest na całe życie

W wiadomości od pani Lucyny padły słowa takie jak: 

"Nawet w więzieniu można być wolnym", czy "opiekunem jest się na chwilę". 

Nikt z nas nie dostał wyroku odsiadki. Natomiast wiele opiekunów jest i będzie opiekunami dłużej, niż na chwilę. Dlatego warunki pracy są tak ważne. 

Jeśli samemu nie podejmuje się walki o lepsze warunki pracy, wypadałoby być wdzięcznym tym osobom, które to robią. Jest ich coraz więcej. Upominając się o pełne wyżywienie, dzień wolny, szacunek, mają one olbrzymi wpływ na pozytywne zmiany w tej branży. Zmiany, z których skorzysta każdy opiekun. 

Komentarze

  1. Właśnie walczę o czas wolny. Cały dzień lub dwa popołudnia. O dziwo agencja prowadzi rozmowy na moja korzysc. Córka podopiecznej zlicza mi czas wolny z całego dnia. W sumie według niej cały dzień mam prawie wolny heh... zobaczymy co z tego wyniknie, czy było warto. Sztela na której od 3 lat jest stała opiekunka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jak masz prawie cały dzień wolny, to niech zamówi kogoś na godzinę-dwie dziennie. Po co jej opielunka z Polski?

      Usuń
    2. Ja ma dziennie przynajmniej trzy razy wizyty rodziny. Bywa i pięć. Niespodziewane. Nie zapowiadają się, nie pukają, nie dzwonią. Sobotę prawie bez przerwy ktoś tu jest. Jestem tym zmęczona i podopieczna również. Niektórzy są niereformowalni. Ciekawa jestem, jak ona ci ten czas pracy podliczy.

      Usuń
    3. Cd.... Będę tu tylko raz okazało się. Potem wraca opiekunka którą nie potrzebuje czasu wolnego. I zostaje po pół roku. Polki same psują miejsca pracy. Same oddają niemcom w prezencie swoje prawa. To tyle....

      Usuń
    4. Jak do tej pory nie reklamowałam żadnej firmy. Czasami za jakąś się wstawiłam, gdy trafiła na czarną listę, a ja miałam z nimi dobre doświadczenia. Jeśli zależy ci na czasie wolnym, skontaktuj się z firmą senioraktiva. Właśnie z nimi pracuję i u nich dzień wolny lub dwie połówki to standart.

      Usuń
    5. Kiedyś pracowałam z Pflege 1A Pflege Max i u nich jeden dzień wolny w tygodniu również jest standardem. Powodzenia.

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz. Cieszę się, że zainteresował Cię mój artykuł. Pozdrawiam. Barbara Bereżańska