Opieka nad seniorami w Niemczech ogromną szansą dla wielu Polaków- czy ją wykorzystamy?

praca w opiece

 „Tourist”- tak mówiły polskie kobiety przekraczające polsko-niemiecką granicę kilka dekad temu. W rzeczywistości jechały one do pracy „na czarno”. Młodsze znajdowały zatrudnienie w gastronomi. Żony i matki, które miały na utrzymaniu w Polsce mężów oraz dzieci, "polowały" na bardziej opłacalną posadę sprzątaczki. "Spadochrony" lub tzw. "pucki" (putzen- sprzątać) pojawiały się, nie wiadomo skąd (jak z nieba), by sprzątać domy średnio zamożnych Niemców. Czasami, kuszone niemoralnymi propozycjami, zmieniały branżę, stając się paniami do towarzystwa.

W Reichu znalazło się również miejsce dla pań emerytek, kuszonych niemiecką walutą. Mogły one dorobić w prywatnych domach. Sprzątały mieszkania, plewiły ogródki, pielęgnowały schorowanych starców. Nie bały się żadnej pracy. Ich wynagrodzenie, z punktu widzenia Niemca, bardziej przypominało drobne kieszonkowe, niż godną pensję. Zarobione pieniądze inwestowały w dzieci oraz we wnuków.

Dla młodych osób, które nie pamiętają zamkniętych granic, brzmi to z pewnością, jak bajka. Bajka o bogatym Reichu i biednej Polsce. Minęły lata, a polskie emerytki wciąż pracują u niemieckich seniorów. Wynagrodzenie jest znacznie większe- wypłacane w euro, obowiązków mniej, ofert coraz więcej. Tylko polskie emerytury nic się nie zmieniły.

Przedsiębiorczy ludzie, widząc potencjał w tej branży, otworzyli liczne agencje zatrudnienia. Wzrosło nie tylko zapotrzebowanie na opiekunów osób starszych, ale również zainteresowanie pracą w opiece. W związku z tym Niemcy podnieśli swoje oczekiwania. Coraz częściej pojawiają się oferty pracy w opiece, w których wymagana jest znajomość języka niemieckiego, prawo jazdy, doświadczenie, referencje, przebyte kursy.

Wiele opiekunów w podeszłym wieku nie może się z tym pogodzić. Z ich punktu widzenia, sytuacja zmienia się na gorsze. Dla nich nie jest istotny fakt, że poprawiły się warunki pracy w opiece całodobowej. Gdy branża raczkowała, miały one większą szansę na znalezienie zatrudnienia. Niewiele im oferowano, ale i wymagania odnośnie umiejętności były mniejsze.

Obecnie pracy w charakterze opiekuna osób starszych podejmuje się coraz więcej młodych kobiet oraz mężczyzn. „Stare wygi”, które nie są już w stanie lub nie mają chęci podnosić swoich kwalifikacji, widzą w nich zagrożenie. Tymczasem młodzi ludzie są szansą dla tej branży. Są oni świadomi swojej wartości. Nie mają oni oporów, by wymagać przestrzegania prawa pracy oraz respektowania praw człowieka. Dzięki temu sytuacja w branży znacznie się poprawia. Warunki pracy są coraz lepsze. Agencje są zmuszone do przestrzegania czasu pracy, czasu wolnego oraz zakresu obowiązków, czy też do opłacania składek (niestety wciąż nie są to jeszcze pełne składki). Praca w opiece staje się atrakcyjna również dla ludzi, którzy chcą się rozwijać, zdobywać doświadczenie, uczyć się języka, zwiedzać świat.

Jeśli odpowiednio wykorzystamy zależność Niemców od polskich pracowników, mamy ogromną szansę stworzenia setki tysięcy dobrych miejsc pracy. Aby to się powiodło, musimy otworzyć się na ten rynek. Ważne jest precyzyjne określenie modelu opieki całodobowej nie tylko pod względem potrzeb niemieckich seniorów, ale również pod względem potrzeb oraz praw polskich opiekunów. Warto skorzystać z niemieckiego modelu opieki całodobowej. Niestety mało komu zależy na rozpowszechnianiu rzetelnych informacji na ten temat. Niektóre agencje pracy wręcz wypierają niewygodną wiedzę, dotyczącą warunków zatrudniania opiekunów w systemie całodobowym. Tymczasem w jedności siła.

Czy stać nas na solidarność? A może w dalszym ciągu będziemy tworzyć "obozy pracy" w niemieckich domach, zamykając w nich własnych rodaków- często osoby starsze, niewykształcone oraz bez perspektyw, zaprzeczając, że mają oni prawo do godnej pracy oraz do godnego życia? Czy agencje zatrudnienia stworzą branżę bogatą w profesjonalnych pracowników, oferując godne warunki pracy? Czy może zaprzeczając, że opiekunowie o sób starszych w Niemczech mają jakiekolwiek prawa, przyciągną jedynie życiowych nieudaczników?

Komentarze