Wzór opiekunki osób starszych godny naśladowania

Seniorenbetreuung aus Polen
Źródło

Praca w opiece nad osobami starszymi w Niemczech to praca dla każdego. Brakuje rąk do pracy. Niemcy przyjmą wszystkich. Zwłaszcza matkę Polkę, która do wyjazdów za granicę dorobiła sobie ideologię. Dzięki tej ideologii łatwiej jest jej znieść tułaczkę, upokorzenie, łamanie jej praw. 

Opiekunka osób starszych z Polski opiekuje się niemieckimi seniorami

Matka Polka nie jedzie do pracy w opiece, jako opiekunka osób starszych w Niemczech, bo musi. Jedzie do pracy, bo chce. Do wyjazdów, do których zmusiło ją życie, dopracowała pewną ideologię. Lubi mianowicie pomagać ludziom. Nie wiadomo dlaczego akurat tym w Niemczech, a nie w Polsce, ale matka Polka nie zadaje sobie takiego pytania. 

Niemcy traktują polską opiekunkę, jak członka rodziny

W związku z tym, że polska opiekunka seniora pomaga starym, schorowanym Niemcom, jak tylko może, ci z wdzięczności traktują ją, jak członka rodziny. Z wdzięczności obdarowują ją ciuchami, których już nie noszą. Czasami nawet kupią coś w sklepie z "wyższej półki". "Wyższa półka" jest wyższa tylko dla matki Polki, która zakupy robi wyłącznie w KiKu, rzucając się w nim na przeceny. 

Opiekunka osób starszych z Polski wozi wałówę do Niemiec

Matka Polka jest bardzo pracowita. Zanim wyjedzie do Niemiec, narobi w Polsce dziesiątki słoików z obiadami. Część zostawi w domu, dla rodziny, na którą chucha oraz dmucha. Mąż i dzieci nie mogą się przecież przemęczać. Nie muszą nie tylko gotować. Matka Polka po powrocie do Polski sprząta, szoruje i gotuje, bo tylko to potrafi, tylko to jest dla niej ważne. Ważne jest, żeby całą zarobioną gotówkę oddać w bezpieczne ręce męża oraz dzieci, którzy będą wiedzieli, co z nią zrobić. Opiekunka osób starszych nie ma bowiem własnych potrzeb. Dla niej liczy się tylko to, by zabrać do Niemiec parę słoików, czerwony barszcz, żurek, kiełbasę, Vegetę, rosołki w kostkach, galaretkę, przyprawy itp. Bez nich żyć się nie da, a w Niemczech ich nie ma. Może są, ale jedynie w sklepach, które mają produkty z "wyższej półki", ale matka Polka nie będzie przecież naciągała biednego Niemca na zbędne wydatki. Lepiej przytargać wszystko z Polski. A i Niemiec będzie zadowolony, że jest taka zaradna i potrafi wyżywić trzy gęby za 50 euro tygodniowo.

Opiekunka osób starszych z Polski wysprząta mieszkanie

Gotowanie obiadów z niczego to nie jedyna cenna umiejętność matki Polki. Opiekunka osób starszych w Niemczech w wolnym czasie lubi sprzątać. Dziwi się, że firanki, które przez czterdzieści lat nie widziały pralki, po praniu rozeszły się i zostały z nich jedynie frędzelki. Matka Polka nawet w takiej sytuacji sobie poradzi. Zakasa rękawy, skorzysta z maszyny, którą znalazła w piwnicy i uszyje nowe. Pochwalona przez stateczną matronę wpadnie w szał szycia i poszyje narzuty na kanapy i krzesła w całym domu. W końcu czuje się u podopiecznych, jak u siebie w domu. Dziwi się, że Niemiec nie pozwala jej prać drogocennych perskich dywanów. Robi to po kryjomu i nie rozumie dlaczego osoby, które do tej pory traktowały ją, jak członka rodziny, patrzą na nią niezadowoleni i kiwają głowami. 

Opiekunka osób starszych z Polski pracuje w dzień i w nocy, nie potrzebuje przerwy

Matka Polka jest pracowita. Chce pokazać, że potrafi i że bez niej świat przestałby istnieć. Wstaje w nocy, bo rodzina podopiecznego mieszka daleko. Nie ma przerw z tego samego powodu, ale przerwę to przecież opiekunka osób starszych w Niemczech ma cały czas, bo nie ma co robić. Matka Polka powtarza to buntującym się zmienniczkom, nie rozumiejąc w czym mają one problem oraz rodzinie w Polsce, która dzięki temu nie ma wyrzutów sumienia, że matka Polka, pracując za granicą, stała się głównym żywicielem rodziny - ma tam przecież tak dobrze.

Opiekunka osób starszych przejmie opiekę nad obłożnie chorym seniorem, nawet w stanie agonalnym

Jeśli trafi się, senior w złym stanie zdrowotnym, matka Polka, nie rozumiejąc, że pracuje jako opiekunka osób starszych w Niemczech bez wykształcenia medycznego, nauczy się na nim robić zastrzyki, obsługiwać cewnik, czy też łóżko pielęgnacyjne, robiąc podopiecznemu karuzelę, jak w kreskówce "Tom & Jerry", gdzie mała sprytna mysz zgniata kota w jego własnym łóżku w pół, robi mu kręciołka, a następnie robi z łóżka wyrzutnię i kot spływa po ścianie. Człowiek zastanawia się, skąd się biorą kreskówki. Gdy pozna matkę Polkę na zachodzie, zrozumie, że kreskówki to samo życie. 

Praca w opiece w Niemczech bez języka, praca w opiece dla każdego

Matka Polka najczęściej słabo zna język niemiecki, albo nie zna wcale, ale się dogada. Gdy Niemiec każe jej kupić mielone, spyta koleżanek na Facebooku, co to jest "Gehacktes". Przecież do tej pracy nie trzeba znać języka. Językiem się nie pracuje  i jej zdaniem opiekunka osób starszych w Niemczech nie musi znać języka niemieckiego. Matka Polka nie jest również szoferem. Jeśli trzeba gdzieś pojechać, to rodzina ma wynająć taksówkę, albo jechać sama. 

- Czego ci Niemcy wymagają?! - Oburza się matka Polka. - Ja tu tylko sprzątam. 

Polska opiekunka osób starszych niezastąpiona w Niemczech

Mimo wszystko matka Polka, jako opiekunka osób starszych w Niemczech jest niezastąpiona. Opowiada w Polsce, jak to Niemcy ją szanują, jak to nic nie robi i dostaje za to grube pieniądze. Sąsiedzi zazdroszczą, liczą jej pieniądze, a gdy słyszą, że źle się dzieje w branży opiekuńczej, że to handel ludźmi dwudziestego pierwszego wieku, pukają się w czoło i mówią, że to tylko nieliczne wyjątki, bo matka Polka przecież dorobiła się pracując jako opiekunka seniora w Niemczech i nic tam nie robi, a przywozi worki z pieniędzmi i kończy właśnie budować willę, w której mieszka jej rodzina, traktująca ją, jak skarbonkę bez dna. 

Matka Polka potrafi! - duma rodziny i narodu.

Komentarze