Śmigus-dyngus, czyli jak wielkanocne zaloty przekształciły się w zabawy zakłócające porządek publiczny
Śmigus-dyngus to zwyczaj polewania wodą w drugi dzień świąt wielkanocnych. Lany Poniedziałek niegdyś był praktykowany głównie na wsiach. Dziś jest on również popularny w miastach. Polewanie wodą obecnie ma zupełnie inne znaczenie, niż dawniej.
Śmigus-dyngus i panny na wydaniu
Słowianie wierzyli w to, że oblewanie wodą sprzyja płodności. W związku z tym najczęściej oblewano więc panny na wydaniu. Zwyczaj oblewania wodą był więc w pewnym stopniu formą zalotów. Śmigus-dyngus znacznie częściej był praktykowany na wsiach, gdzie do oblewania wodą służył cebrzyk. Nabierano nim wodę z potoków oraz studni. W późniejszym czasie używano wiadra.
Śmigus-dyngus dziś
Dziś Śmigus-dyngus to forma zabawy, w której udział może wziąć każdy. Wielkie wiadra zastąpiono psikawkami na wodę w kształcie pistoletów, zajączków wielkanocnych, czy też pisanek.
Dżentelmeni polewają kobiety delikatnymi perfumami.
Obecnie polewamy się nie tylko w gronie znajomych. Strumieniem wody można oberwać od zupełnie obcej osoby.
Polewanie wodą w w Śmingusa-Dyngusa – łamanie przepisów prawa
Śmigus-dyngus to fajna zabawa. Jeśli jednak osoba, która jest oblewana sobie tego nie życzy, mamy do czynienia z łamaniem prawa. Zabrania się oblewania przypadkowych przechodniów wodą, wdzierania z wodą do klatek oraz mieszkań, zrzucania balonów wypełnionych z wodą z balkonów na ludzi oraz z mostów na auta. Czynności takie mogą się zakończyć mandatem za naruszenie nietykalności cielesnej, zniszczenie mienia, czy też nawet za narażenie czyjegoś zdrowia i życia.
Za szkody wyrządzone przez dzieci w Lany Poniedziałek odpowiedzialność ponoszą rodzice.
A wy przygotowaliście już balony z wodą? ;-))))
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz. Cieszę się, że zainteresował Cię mój artykuł. Pozdrawiam. Barbara Bereżańska