Patologia w opiece nad osobami starszymi w Niemczech – czarna lista opiekunów oraz osoby ją tworzące

Czarna lista agencji pracy dla opiekunów oraz czarna lista opiekunów

Opiekunowie osób starszych w Niemczech są uznawani przez społeczeństwo za patologię. Zdarzają się opiekunki z uzależnieniem od alkoholu, niezbyt rozgarnięte, mające problemy natury psychicznej lub osoby po przejściach. Praca w opiece w Niemczech nie stoi na liście zawodów wymarzonych przez Polaków. Za decyzją o pracy w opiece często kryją się osobiste problemy. Niestety patologia w opiece znajduje się również po drugiej stronie biurka – po której mało kto by się tego spodziewał.

Czarna lista opiekunów – w jaki sposób można na nią trafić

Co to jest czarna lista opiekunów oraz czy istnieje ona naprawdę. Czarna lista opiekunów to lista prowadzona przez niektóre agencje pracy dla opiekunów osób starszych w Niemczech. Z jakich powodów można trafić na czarną listę opiekunów? Opiekunowie, którzy trafili na czarną listę opiekunów w jakiś sposób podpadli pracodawcom. Najczęściej opiekunowie osób starszych trafiają na nią za picie alkoholu. Ponoć opiekunka alkoholiczka trafia się pracodawcom bardzo często. Na czarną listę opiekunów można również trafić za odwołanie wyjazdu lub za zjazd ze szteli przed upływem terminu zawartego w umowie. Pracownicy agencji pracy dla opiekunów potrafią wrzucić opiekunki na czarną listę opiekunów również za następujące zachowanie:
  • domaganie się czasu wolnego;
  • odmawianie wykonywania usług wykraczających poza przyjęty czas pracy lub poza zakres obowiązków opiekuna;
  • opalanie się;
  • chęć wyjścia na miasto. 
Większość agencji pracy dla opiekunów prowadzących czarną listę opiekunów powinna trafić na czarną listę agencji prowadzoną przez opiekunów. Czarna lista opiekunów jest bowiem dowodem na brak kompetencji pracowników agencji pracy w ustalaniu z niemieckimi rodzinami zasad współpracy oraz w rozwiązywaniu problemów na szteli. Czarna lista agencji pracy dla opiekunów to lista, która ma na celu chronić opiekunki osób starszych przed nieuczciwymi pracodawcami. 

Patologia w opiece nad osobami starszymi w Niemczech

Aby kontynuować temat patologii w opiece, zajrzyjmy do encyklopedii PWN, sprawdzić, co to jest patologia

Encyklopedia PWN:


patologie społeczne, zjawiska społecznego zachowania się jednostek i grup oraz funkcjonowania instytucji społecznych, pozostające w sprzeczności z wartościami i zasadami akceptowanymi przez dane społeczeństwo

przejaw dysfunkcji organizmu społecznego, rozróżnia się patologię społeczną indywidualną, gdy nosicielami i przekaźnikami negatywnych cech i zachowań są jednostki, oraz patologię życia zorganizowanego, gdy człowiek jest głównym przedmiotem ujemnych oddziaływań struktur społecznych, stosunków międzyludzkich; 

do najważniejszych zjawisk patologii społecznych zalicza się: przestępczość, pijaństwo i alkoholizm, narkomanię, prostytucję, patologię rodziny (m.in. sieroctwo społeczne, rozwody) oraz patologię struktur organizacyjnych (np. kliki, nepotyzm, niekompetencję, niejasny podział obowiązków i odpowiedzialności między komórkami organizacyjnymi).

Opiekunka osób starszych – degradacja społeczna z racji wykonywanego zawodu

Muszę, bo się uduszę… 

Całkiem niedawno w pełni świadoma moich słów powiedziałam do moich rozmówców: 

– Przecież ja zaliczam się do patologii.

 Wszyscy spojrzeli na mnie zdezorientowani. 

– Tak. – dodałam. – Gdy mówi się o kimś, kto pracuje w opiece nad osobami starszymi w Niemczech, ludzie najczęściej mają przed oczyma człowieka, który się stoczył. Jeśli nawet nie ćpał, nie zaglądał do kieliszka, nie był ofiarą przemocy, to w najlepszym przypadku latami był bezrobotny, nie ma żadnego wykształcenia, nie jest wartościowym, wystarczająco silnym człowiekiem. Panuje przeświadczenie, że ktoś, kto decyduje się pracować jako opiekunka osób starszych w Niemczech, to odpad społeczny. Trudno jest walczyć z tego typu uprzedzeniami

W odpowiedzi na moją teorię ujrzałam zawstydzone, spuszczone głowy, będące dla mnie dowodem na to, że mam rację. 

Niestety jako ludzie mamy to do siebie, że zwracamy uwagę na negatywne rzeczy. To, że tysiące polskich opiekunów wyjeżdża do Niemiec i zajmuje się często obłożnie chorymi ludźmi, nie będąc do tego przygotowanym oraz nie mając do tego wystarczających środków, mało kogo obchodzi. Nikogo nie interesuje to, że robimy to wyśmienicie, że wychodzimy z siebie, by pogodzić własne potrzeby z potrzebami seniora, by przetrwać w spartańskich, niedogodnych warunkach, dzień w dzień otaczając się starością i chorobą, która ma różne oblicza. Próbując zachować profesjonalizm, wielu z nas mimo wszystko obdarza seniorów, u których pracuje, uczuciem. Widzimy się dzień w dzień. W niektórych przypadkach dodatkowo co noc wstajemy wybudzeni ze snu, by sprawdzić, czy wszystko jest w porządku. Chociaż wiemy, że praca w nocy nie należy do naszych obowiązków, czujemy się zobowiązani do niesienia pomocy w nocy. Zżywamy się z ludźmi, z którymi pracujemy. Oni zżywają się z nami. Staramy się postępować fair, chociaż nie raz na tym tracimy. Nikt nie daje nam za to medalu. Nie trafiamy na listy „złotych opiekunów”, z którymi warto współpracować. Krążą natomiast wieści, że istnieje czarna lista opiekunów

Czarna lista opiekunów – za co opiekunka osób starszych może na nią trafić

Doskonale pamiętam, kiedy trafiłam na czarną listę opiekunów pierwszy raz. Problemy ze znalezieniem odpowiedniej oferty pracy tłumaczyłam złą passą. W końcu pewna agencja pracy dla opiekunów dała mi szansę. Miałam to szczęście, że była to dobra sztela i przepracowałam tam bardzo długo. Następnie zmuszona złym stanem zdrowia podopiecznej, którą rodzina oddała do domu starców, zjechałam do Polski. Szukając pracy, zastanawiałam się ponownie, czy czarna lista opiekunów istnieje. Starałam się nie przejmować brakiem oferty pracy w opiece. Wiedziałam, że jeśli wystarczająco się postaram, znajdę pracodawcę, który mnie zatrudni. Wiedziałam, że gdy będzie potrzebna opiekunka z dobra znajomością języka, prawem jazdy, doświadczeniem lub człowiek kamikadze, który chętnie pracuje z demencją, zgłosi się do mnie nawet pracodawca, który uważa, że się na mnie zawiódł. 

A agencje pracy dla opiekunów w Niemczech zawodzą się na opiekunach często. Powody bywają następujące:
  • chcemy mieć czas wolny;
  • chcemy jeść;
  • chcemy spać;
  • nie chcemy pracować z obłożnie chorymi;
  • chcemy móc zamknąć się we własnym pokoju;
  • wymagamy szacunku do nas;
  • wyglądamy za biednie, za bogato, za skromnie, za staro, za młodo, za chudo, za grubo, za posępnie, za radośnie, zaburzając przy tym poczucie estetyki seniora i jego rodziny;
  • okazujemy, gdy jesteśmy zmęczeni i niezadowoleni;
  • nie pozwalamy się bić po głowie;
  • nie dajemy agencji pracy niezliczonej ilości dni na załatwienie spraw wymagających szybkiej reakcji oraz decyzji. 
Na czarną listę opiekunów można również trafić z powodu pijaństwa. Za każdym razem, gdy słyszę, że agencji trafiła się opiekunka alkoholiczka, zastanawiam się, czy naprawdę była ona uzależniona od alkoholu oraz czy naprawdę alkoholizm w opiece jest tak powszechny. W każdej agencji pracy, w której zapyta się, co jest największym problemem w branży opiekuńczej, pracownicy biurowi odpowiadają, że są to opiekunki uzależnione od alkoholu, które trzeba zwozić do Polski. Słyszałam to od koordynatorów, słyszałam to na rozmowach kwalifikacyjnych, gdzie starałam się o pracę koordynatora, rekrutera, pracownika do kontaktu z klientem niemieckojęzycznym. Wierzę w to i nie wierzę...

Na szczęście na zawsze wyleczyłam się z moich dziwacznych marzeń, że można pogodzić interesy agencji pracy za granicą z interesami opiekuna, że komuś na tym zależy oraz że ja będę osobą, która to udowodni. Co prawda bardzo mnie to boli, ale zrozumiałam, że głową muru się nie przebije. W każdym bądź razie nie będę to ja. 

Jako opiekunka osób starszych byłam świadoma, że w oczach rekrutrów jesteśmy kimś gorszym. Wielokrotnie w trakcie rozmów rekrutacyjnych dano mi to odczuć. Wam pewnie również. Starając się o pracę w biurze uświadomiłam sobie, że to poczucie wyższości wynika często z niedouczenia, z braku kompetencji do wykonywanego zawodu, z braku jakichkolwiek zasad moralnych, z krótkowzroczności, z nieznajomości życia oraz z braku zainteresowania tematem opieki – począwszy od psychologii starości, poprzez zagadnienia związane z chorobami, z jakimi się spotykamy, a na otoczce prawnej kończąc. 

I to jest prawdziwa patologia! 

Czarna lista agencji pracy dla opiekunów – niekompetentni pracownicy, wyzbyci wszelkich zasad moralnych

Patologią jest pisanie w ogłoszeniach: pani nie ma demencji, jest zapominalska”. Patologią jest twierdzenie, że opiekunów osób starszych nie obowiązuje czas pracy, że nie muszą mieć oni przerwy oraz dnia wolnego, że nie mają oni prawa do nieprzerwanego snu, że muszą być na każde zawołanie. Patologią jest zmuszanie chorej opiekunki osób starszych do pozostania w miejscu pracy. Patologią jest brak reakcji na zgłaszane problemy. Patologią jest zastraszanie. Patologią jest zaniżanie składek. Patologią jest wysyłanie opiekunów do osób, gdzie potrzebne jest odpowiednie wykształcenie medyczne. Patologią jest brak szacunku do opiekuna, do jego pracy oraz do jego czasu, który dla każdego jest bezcenny. 

Przemoc w opiece nad osobami starszymi w Niemczech

W ostatnim czasie miałam przyjemność rozmowy z panią dyrektor regionalną, czy też nawet generalną, pewnej znanej agencji pracy (pozdrawiam nieserdecznie). Dowiedziałam się wówczas, że agencja pracy dla opiekunów w Niemczech jest związana z niemieckim klientem umową i w momencie, gdy na zleceniu ma miejsce przemoc fizyczna, nie jest możliwe natychmiastowe rozwiązanie umowy. Mało tego! Dowiedziałam się, że winna jest opiekunka seniora, która powinna była przewidzieć agresję seniora i w porę odpowiednio zareagować. 

Hallo?! To jest dopiero patologia! Normalny człowiek jest świadomy, że stosowanie przemocy wobec kogokolwiek jest przestępstwem. 

Jaka była moja reakcja? 

Zapytałam, co pani dyrektor zrobiłaby, gdyby ktoś bił ją po głowie, czy pracowała by w takim miejscu... Pani dyrektor nie wiedziała, co by zrobiła, bo się nad tym nie zastanawiała. Wiecie, na co miałam ochotę? Normalnie chciałam wstać i uderzyć ją kilka razy po głowie, by sprawdzić, jaka będzie jej reakcja oraz by ona sama przekonała się, jakby się w takiej sytuacji zachowała. Będąc świadoma tego, że jest to przestępstwo, że pani dyrektor z pewnością wezwała by po takiej akcji policję i mogłabym mieć problemy, zrezygnowałam z tej czynności. Z moich ust popłynęły natomiast słowa: „Może najwyższy czas się nad tym zastanowić”. Oczywiście byłam po nich spalona. Zadziałały one lepiej, niż bicie po głowie. Moja satysfakcja była ogromna. Każdy próbował zachować przez kolejne kilka minut fason. W powietrzu unosiła się pogarda, która odbijała się od nas, jak piłeczka pingpongowa. 

Nieuczciwe agencje pracy dla opiekunów w Niemczech oraz ich dziwne praktyki

W tym samym tygodniu znalazłam ofertę pracy jako opiekunka. W agencji pracy, która krzyczała do mnie na Facebooku: „ej praca dla ciebie!”. 

Przeszłam pozytywnie rozmowę rekrutacyjną, rodzina ponoć mnie zaakceptowała i agencja pracy miała wysłać mi umowę. Pierwszy raz zdecydowałam się na wysłanie umowy pocztą, a nie mailem. Miałam wystarczająco dużo czasu do wyjazdu. Po tym, jak przyszło mi drukować umowę w dwóch egzemplarzach liczącą pięćdziesiąt stron, niechętnie decyduję się na drukowanie i skanowanie umowy, jeśli nie ma takiej potrzeby. Drugiego dnia zauważyłam, że oferta pracy, na którą zostałam wybrana, pojawiła się ponownie. Zapaliła mi się czerwona żaróweczka. Zgłosiłam agencji pracy, żeby wysłali mi umowę mailem. Nie zrobiono tego, ale zapewniano mnie, że umowa została wysłana już pocztą. Stwierdziłam, że nie będę zachowywała się jak histeryczka i cierpliwie czekałam na umowę. Czekałam, czekałam… Minął tydzień. Dzień do wyjazdu... Zadzwoniłam do pracodawcy. Otrzymałam odpowiedź, że wyjazd jest odwołany, ponieważ seniorka znalazła się w szpitalu i nie wiadomo kiedy z niego wyjdzie. Wciąż łudziłam się, że nikt normalny nie strugałby takiego wariata i czekałam na umowę, by uwierzyć, że seniorka faktycznie znalazła się w szpitalu, a ja miałam zostać zatrudniona, ale z powodów losowych nic z tego nie wyszło. Pani z biura poinformowała mnie, że umowa lada dzień powinna dojść i mam ją po prostu zignorować. Minął tydzień od wysłania umowy. Trudno było mi uwierzyć, że Poczta Polska tak kiepsko funkcjonuje, ale skoro ktoś twierdził, że wysłał umowę, dlaczego miałabym w to nie wierzyć? Minął kolejny tydzień, a umowy nie było. Niby nie jest to ważne, ponieważ nie była mi ona do niczego potrzebna. A jednak dla mnie to jest bardzo istotne. To dowód na to, że agencja pracy, która krzyczała do mnie „ej praca czeka na ciebie”, skradła mi tydzień cennego czasu, grając w dziwną gierkę. Co siedziało w głowach tych ludzi? Nie wiem. Nawet nie chcę wiedzieć. 

Dla mnie jest to ogromna patologia w eleganckich biurach, przyodziana w białe bluzeczki. Patologia, która rozkwita. Patologia, która słysząc, jakiego zlecenia szukam, zadaje pytanie: "To po co chce pani jechać do opieki, skoro pani nic nie robi?". – By zająć się starym człowiekiem, droga pani. Jestem opiekunką osób starszych, a nie pielęgniarką osób obłożnie chorych, często w stanie agonalnym, która chce trafić do niewoli. Patologia staje się normą. Czy to nie przeraża?

Mówi się, że dobro rodzi dobro. Coraz częściej w to wątpię. Wierzę jednak, że zło rodzi zło. Przyglądając się temu, co dzieje się w branży opiekuńczej, widzę, że patologia rodzi patologię. Co było pierwsze? Patologiczne zachowanie opiekunki, czy patologiczne postępowanie agencji pracy? To tak, jakby zapytać, co było pierwsze – jajko, czy kura. Z mojego punktu widzenia pierwsza była kura znosząca złote jajka. Ta kura wymusza patologiczne zachowanie kurcząt. 

Zawsze staram się postępować fair w stosunku do wszystkich. Powoli opiekunowie, którzy kombinują, jak mogą, przestają mnie oburzać. Tłumaczę sobie, że sposób, w jaki postępują, wymuszają na nich agencje pracy dla opiekunów, stosując swoje dziwaczne praktyki. Jak długo będą robiły to bezkarnie?

Zapraszam także do przeczytania artykułu Spożywanie alkoholu przez seniora. Dowiesz się z niego m.in. jak opiekować się seniorem z uzależnieniem alkoholowym. 

Komentarze