Nie patrz! (Gdy jem) - komenda dobrego tresera psów i jej zastosowanie w pracy w opiece nad osobami starszymi


Opiekunka radzi

Praca w opiece nad osobami starszymi w Niemczech jest najczęściej podejmowana przez osoby z krajów Europy Wschodniej. Mentalność Niemców znacznie  różni się od mentalności Polaków, Ukraińców, czy np. osób z Chorwacji. Opiekunowie osób starszych najczęściej wyjeżdżają nieprzygotowani do pracy. W związku z tym na szteli może dochodzić do zabawnych sytuacji. Nie bez znaczenia jest zdanie Niemców o ludziach z mniej rozwiniętych krajów. Często są oni przekonani, że opiekunowie, którzy podejmują się pracy w Niemczech, w swoim kraju żyją w szałasach, wodę czerpią prosto z rzeki, a mięso jadają, gdy upolują dziką zwierzynę. 

Jak nauczyć opiekunkę osób starszych w Niemczech, aby nie patrzyła, gdy seniorka je posiłek

Zaznaczam, że jest to pewnego rodzaju anegdota z pracy w opiece. Niestety w zależności od nastroju oraz doświadczeń na szteli niektóre osoby mogą przy niej płakać z żalu, a nie ze śmiechu. Mam jednak nadzieję, że dla większości z was będzie to dobry dowcip.

Moja siostra ma dwa psy (młodszy pies na zdjęciu w objęciach mojego siostrzeńca). W rzeczywistości oba są moją sprawką. Powiedzmy, że zwaliłam je siostrze na głowę. Sisters ma taką zasadę, że jak ludzie jedzą, to pies nie może się patrzeć na ludzi. Ja wręcz odwrotnie- oddam psu, który się na mnie patrzy, większość jedzenia. W mięsnym najważniejsze są kości lub rapcie dla psów. W każdym razie jestem pod wrażenie tych zwierząt, które nauczyły się, że nie mogą patrzeć, gdy człowiek je. Gdy tylko siostra na nie spojrzy podczas jedzenia, odwracają oczy w innym kierunku. Znacie to?

I teraz motyw... Dostaję rozpiskę z instrukcją obsługi podopiecznej. To dobra rzecz, jeśli takiej instrukcji nie przekazała ustnie zmienniczka. No i czytam: "Mama długo je posiłki. Proszę z nią siedzieć przy posiłku, ale nie patrzeć się na nią, bo mama myśli wtedy, że musi się spieszyć".

Przeczytałam i śmiać mi się zachciało. Prawdy trochę w tym jest, że starsi ludzie jedzą długo, że nie należy stać nad nimi, jak wyrocznia, tylko dać im w spokoju zjeść. Tylko co robić, siedząc pół godziny przy stole i nie mogąc patrzeć się na podopieczną? Rozumiem, że starsi ludzie bronią mi odchodzić od stołu. Tłumaczę to chorobą. Ale jak zdrowy człowiek pisze mi coś takiego, to ja nie wiem. Rozumiem, że kultura obowiązuje, ale wszelkie zasady etykiety należy dostosować do sytuacji. Tutaj akurat podopieczna sama powiedziała, że nie muszę czekać na nią z jedzeniem i cieszy się, gdy odchodzę od stołu i wtedy zaczyna w końcu nieskrępowanie jeść i dokładać sobie jedzenie na talerz.

Patrząc na tą instrukcję mam przed oczyma te biedne psy u siostry, które nie mogą na nas patrzeć, gdy jemy. Szkoda, że nie ma podpowiedzi, na co nam patrzeć. Na stół, na sufit? Siedzę przy oknie i zanim odejdę od stołu zerkam czasami na bocianie gniazdo. Ale patrzeć przez okno, aż podopieczna zje? No nie wiem... Niedopracowana ta instrukcja.

Szykuję swoją psią minę i idę na śniadanie;-).

A wy możecie patrzeć, jak podopieczna je? Jak jest u was z odchodzeniem od stołu? Pełna kultura, czy słoma z butów? ;-)

Komentarze