Posty

Wyświetlam posty z etykietą Kinga na szteli

Najpopularniejsze książki o pracy w opiece za granicą

Część IX (ostatnia)- Kinga łapie koronawirusa, agencję i Niemców za rogi

Obraz
  Kolejne dni w pracy były dla Kingi istną huśtawką emocjonalną. Nie mogła liczyć na żadną pomoc, nie wiedziała, gdzie szukać rzetelnych informacji, jak powinno wyglądać wynagrodzenie za pracę w czasie kwarantanny . Zaczęła zapisywać godziny pracy, ale stwierdziła, że jest to bez sensu. Tu dziesięć minut, tu piętnaście... Jak liczyć czas gotowania obiadu, jeśli nastawiło się mięso, które gotowała się przeszło dwie godziny? A co z praniem? Dwie minuty potrzebowała, aby włożyć ubranie lub pościel do pralki, minutę, aby je wyciągnąć, następnie suszarka i to wielokrotne schodzenie dwa piętra niżej... Żaden normalny człowiek nie przychodziłby kilka lub kilkanaście razy do pracy w ciągu jednego dnia, by wykonywać poszczególne czynności. - Ja tu jestem cały czas i przez cały dzień wykonuję obowiązki opiekunki osób starszych - oburzała się Kinga sama do siebie. - Przeczekaj tą kwarantannę i potem będziesz miała dobrą pracę. Staniesz finansowo na nogi- radziła jej koleżanka. - Jaką dobrą pracę?

Część VIII- Kinga łapie koronawirusa, agencję i Niemców za rogi

Obraz
  Po decyzji rodziny seniorki, że Kinga pomimo pozytywnego wyniku testu na COVID-19 została w domu podopiecznej, wydawałoby się, że sytuacja opiekunki była jasna. Friedrich przyniósł jej maseczkę  FFP2 , która miała lepiej chronić starszą panią oraz jej gości przed zarażeniem się koronawirusem. Oświadczył również, że niemiecka   agencja pracy dla opiekunów przyśle jej więcej maseczek.  - Trzeba zachować wszelkie środki ostrożności- pouczał Kingę.- Nie możesz przebywać w tych samych pomieszczeniach, co moja mama. Musisz nosić maseczkę FFP2 i jednorazowe rękawiczki . Tutaj masz kolejny środek dezynfekujący . Gdy ugotujesz obiad, nakryjesz do stołu i zawołasz moją mamę, a sama zjesz u siebie. Tak samo będzie wyglądał każdy posiłek. Pamiętaj o wietrzeniu pomieszczań, gdy tylko się da.  Kinga była zdziwiona, że pomimo zarażenia COVID-19 będzie pracowała. Rodzina seniorki kontaktowała się z lekarzem rodzinnym i podjęła taką decyzję. Opiekunka osób starszych założyła, że podjęli ją na wł

Część VII- Kinga łapie koronawirusa, agencję i Niemców za rogi

Obraz
  Po wstępnym szoku z powodu pozytywnego wyniku testu na koronwirusa opiekunka osób starszych w Niemczech  Kinga nieco ochłonęła. Nie mogła się nadziwić, że przechodzi COVID-19 bezobjawowo. Kinga rzadko choruje, ale jeśli już ma problemy ze zdrowiem, to na całego. Wcześniej wyobrażała sobie, że jeśli zachoruje na COVID-19 to choroba zwali ją z nóg. Jeszcze przed pandemią lądowała ona bowiem w szpitalu z powodu trudności z oddychaniem, zwykłe przeziębienie leczy zawsze antybiotykami przez dwa tygodnie i dochodzi do siebie przez kolejny miesiąc. A tu przyszedł koronawirus i nawet tego nie zauważyła. - No cóż- pomyślała.- Mleko się rozlało. Jak kogoś miałam zarazić, to już to zrobiłam. Kinga postanowiła nie wpadać w panikę. Zastanawiała się chwilę, jaka będzie reakcja pracodawcy oraz rodziny seniorki.  - Raczej logiczne, że nie będę pracowała- analizowała, ale co z podopieczną? Trzeba ogarnąć dom i się spakować, zanim będę musiała się z niego ewakuować.  Opiekunka seniorki wzięła się za

Część VI- Kinga łapie koronawirusa, agencję i Niemców za rogi

Obraz
Przyszedł piątek. Aby formalności stało się zadość, Kinga ruszyła na testy na COVID-19 . Po długim spacerze w śnieżycy po terenie przemysłowym w poszukiwaniu namiotu, w którym przeprowadzane są testy na koronawirusa , dostała od żołnierza kartkę papieru do wypełnienia. Stanęła przy stoliku, wypełniła ją, dołączyła do niej kolejne dokumenty wydrukowane w domu i całość oddała sanitariuszowi, który skierował ją do kolejnego namiotu. Gdy ręka z patyczkiem zbliżyła się do jej twarzy, Kinga odchyliła głowę.  - Chwileczkę. Nie jestem jeszcze gotowa- rzekła.  Po wcześniejszych testach wiedziała, że czynność, którą za chwilę przeprowadzi na niej sanitariusz, nie będzie przyjemna. Kinga próbowała się rozluźnić.  - Ok- poinformowała pana z patyczkiem w dłoni.- Jestem gotowa.  Mężczyzna przystąpił do testu. Opiekunka osób starszych  czując grzebanie w środku głowy ponownie odchyliła się do tyłu. - O Boże! Nie dam rady- pomyślała. Sanitariusz stwierdził, że ilość materiału do badań z tego otworu je

Część V- Kinga łapie koronawirusa, agencję i Niemców za rogi

Obraz
  Pomimo że opiekunka osób starszych  Kinga tym razem zostawiła uchylone drzwi do sypialni nadal było jej w nocy zimno. Gdy rano wstała, stwierdziła, że w graniczącej z sypialnią kuchni również nie działa ogrzewanie. Zeszła niewyspana oraz przemarznięta na parter. Przygotowała sobie oraz podopiecznej śniadanie. Chwile później pojawiła się seniorka. Po śniadaniu starsza pani udała się do salonu. Kinga zaglądnęła do niej, aby sprawdzić, czy wszystko jest w porządku. - Brrrr, ale tu zimno- rzekła wchodząc do salonu, w którym dzień wcześniej było 28 stopni, a tego dnia miała wrażenia, że temperatura w pomieszczeniu nie różni się zbytnio od temperatury w jej sypialni. Opiekunka seniorki dotknęła zimnego kaloryfera. - Tutaj też nie działa ogrzewanie- oznajmiła staruszce. - W całym domu nie grzeją kaloryfery. Seniorka wyciągnęła dłoń w kierunku zimnych kaloryferów, by przekonać się o tym osobiście, po czym ruszyła prosto do piwnicy. - Pani może chodzić po schodach?!- wołała za nią zdziwiona

Część IV- Kinga łapie koronawirusa, agencję i Niemców za rogi

Obraz
  Po wyjeździe Kasjopei opiekunka  Kinga poczuła się w końcu swobodnie w domu Ingrit. Ruszyła do piwnicy po pieczywo, które było mrożone na kolejny dzień. W pralni w pralce znalazła mokre pranie. Na podłodze leżały kolejne zwoje pościeli, ręczników oraz ciuchów podopiecznej. Zdziwiona Kinga zastanawiała się, co Kasjopeja robiła tego dnia. Była przekonana, że wykonuje ona ostatnie prace. Poprzedniego dnia widziała jej spakowane walizki. Pokój miała również wolny i wysprzątany w dzień przyjazdu. Dlaczego Gruzinka tak biegała i co robiła w tym czasie, gdy Kinga siedziała sparaliżowana w kuchni pozostało dla niej tajemnicą. Z dwoma bułkami, czteroma kromkami ciemnego chleba oraz z nierozwiązaną zagadką ruszyła na pierwsze piętro.  W trakcie kawy i ciasta wpadł syn podopiecznej, który już dzień wcześniej wydał się Kindze sympatyczny. Dziewczyna miała wrażenie, że rodzina starszej pani bardzo cieszy się, że przyjechała opiekunka osób starszych ze znajomością języka niemieckiego . Pierwszego

Część III- Kinga łapie koronawirusa, agencję i Niemców za rogi

Obraz
  Opiekunka osób starszych Kinga była bardzo zmęczona po podróży oraz ciężkiej nocy. Kasjopeja na dzień dobry zaproponowała jej czaj. Kinga podziękowała.  - Zimno ci było?- zapytała Gruzinka. Kinga spojrzała na nią zdziwiona. - Tak- odpowiedziała zastanawiając się, skąd zmienniczka to wie. - W pokoju było wyłączone ogrzewanie.  - Trzeba było otworzyć drzwi do kuchni. To ogrzewanie nie grzeje- odrzekła Kasjopeja.  - Aha- pomyślała przemarznięta Kinga, rezygnując z prysznica. Nie miała siły. Poza tym obecność Kasjopei nie pozwalała jej wpaść w rytm pracy. - Nie będę brała teraz prysznica- rzekła do swojej współlokatorki. - Później to zrobię.  Dziewczyna pewnie pomyślała, że z Polki jest niezła brudaska, skoro nawet nie myje się po podróży. Kindze było wszystko jedno. Nie miała ochoty. Nie czuła się, jak u siebie. Pewność Gruzinki oraz bariera językowa odbierały jej motywację do normalnego funkcjonowania.  O godzinie siódmej rano opiekunki seniorki zeszły do jej mieszkania. Stół był już

Część II- Kinga łapie koronawirusa, agencję pracy i Niemców za rogi

Obraz
  Opiekunka osób starszych w Niemczech Kinga pojawiła się pod wskazanym adresem późnym wieczorem. Niestety nawigacja zaprowadziła ją pod inny numer domu, niż wskazała Kinga. Dziewczyna postanowiła przejść się na nogach, by znaleźć właściwy numer domu. Śnieg prószył, chodniki były zasypane białym puchem, a ona chodziła w tą i z powrotem, szukając właściwego numeru domu. Gruzinka nie odbierała telefonu. Zmarznięta opiekunka wróciła do auta, którym krażyła po ulicy przez jakiś czas. W końcu Kinga zatrzymała się przed domem, w którego kuchennym oknie niespokojnie i podejrzanie krzątała się kobieta w średnim wieku. Co chwilę spoglądała ona przez okno. Opiekunka osób starszych wyszła z auta i zerkając na kobietę, ruszyła po schodach prowadzących do domu na wzgórzu. Już miała machnąć rękoma do kobiety w oknie, ale stwierdziła, że może to nie opiekunka , a może nawet nie ten dom i w ostatniej chwili powstrzymała się. Na chwilę złapała kontakt wzrokowy z kobietą, która zniknęła w głębi mieszk

Część I- Kinga łapie koronawirusa, agencję pracy i Niemców za rogi

Obraz
  Kinga to opiekunka osób starszych z długoletnim stażem pracy w opiece. Po kilku latach pracy stwierdziła, że uciekanie to coś, co wychodzi jej najbardziej. Uciekała, gdy czuła się zagrożona, wykorzystywana, chora, bezsilna, zła, rozczarowana, gdy padała  ofiarą mobbingu lub miała uczucie, że cierpi na syndrom sztokholmski . Pewnego dnia stwierdziła, że ma już dość uciekania. Usiadła przed swoim komputerem i zaczęła pracować zdalnie jako copywriter. Na początku bardzo ją to cieszyło. Była uradowana, że znalazła zajęcie, które sprawia jej przyjemność i dzięki któremu najprawdopodobniej zdoła się utrzymać. Liczyła zarobione złotówki, liczyła i się przeliczyła. W styczniu 2021 roku postanowiła ponownie wyjechać do pracy, by podreperować nieco swój budżet. Poszukiwania pracy w Niemczech nie wyglądały za ciekawie. Kinga to opiekunka osób starszych , która znajduje się na czarnej liście opiekunek. Dziewczyna nie przejmowała się tym za bardzo. Wiedziała, że jeśli będzie potrzebna opieku

Niemcy to wolny kraj

Obraz
  Kinga zamówiła dużą kawę z mlekiem i kawałek tortu szwarcwaldzkiego. Po kilku kęsach zadzwonił jej telefon. Przeżuwając ciasto, odebrała połączenie. - Kinga słucham? Kinga starała się szybko przełknąć resztki pokarmu. Na telefonie wyświetlało się imię syna podopiecznych. Liczyła się z tym, że będzie musiała opowiedzieć, co kilkanaście minut temu zaszło w domu jego rodziców. - Przeszkadzam w jedzeniu- odezwał się Richard. - Nie- odpowiedziała Kinga. - Jestem na mieście i akurat piję kawę, ale możemy porozmawiać.   Właściwie Kinga cieszyła się na rozmowę, gdyż w końcu mogła poruszyć z kimś rozsądnym temat zakupów, który ciągnął się za nią od początku szteli. Jakże się myliła. - Moi rodzice życzą sobie, żebyś natychmiast opuściła ich dom- usłyszała w telefonie.  Kinga zdębiała ze zdziwienia. W ogóle się tego nie spodziewała. Zanim zdążyła cokolwiek powiedzieć, Richard dodał: - W związku z tym jeszcze dzisiaj masz się spakować i wrócić do Polski.  Pomimo że Kinga była w szoku, poczuła pe

Spaghetti pomodoro budzi we wszystkich włoski temperament

Obraz
  Dzień świstaka. Kinga wstaje zestresowana. Chce przekonać starszą panią do zrobienia zakupów jeszcze przed obiadem. Kromkę chleba z dżemem, za którym nie przepada, popija kawą cappuccino, która również się kończy. Wynosi śmieci, robi kolejną inspekcję lodówki i zamrażalki, jakby przez noc nie wiadomo skąd, miałyby pojawić się w niej nowe produkty. W lodówce leży zupa z soczewicy w kiszce. Kinga stwierdza, że dwie osoby po takim obiedzie byłyby głodne, a co dopiero trzy. Nie jest w stanie nic mądrego wymyśleć. Przygotowuje listę na zakupy i czekała na Marthę. Matrona broni się przed zakupami, jak może. Stwierdza, że na obiad będzie spaghetti z sosem pomidorowym. Kinga dostaje paczkę makaronu oraz puszkę pomidorów. - Mój mąż bardzo lubi spaghetti z sosem pomidorowym. We Włoszech nauczyliśmy się tak jeść. Tylko ja zawsze dodawałam garść świeżej bazylii. Bez bazylii też będzie dobre. Opiekunka spogląda na puszkę pomidorów, która mogłaby być dodatkiem do czegoś, a nie daniem głównym.

Kto by pomyślał, że w Niemczech jest taka bida z nędzą

Obraz
  - Dzień jak co dzień- pomyślała Kinga wstając wcześnie rano. Po kilku dniach pobytu u Adama i Marty miała wrażenie, że powoli przyzwyczaiła się do starszego małżeństwa oraz do ich trybu życia. Pomimo specyficznych, nie do końca korzystnych warunków, czuła się dobrze w ich domu. Stwierdziła, że odpowiadają jej pod względem mentalności oraz charakterów i że najprawdopodobniej jest to miejsce, gdzie chętnie będzie pracowała dłuższy czas. Jeśli Kinga czegoś nie znosi, to jest to nuda. U Marty i Adama bywało wesoło, nie było krępacji, wszczynane kłótnie między dwojgiem starszych ludzi, przed którymi ostrzegał ją ich syn, Kinga odbierała bardziej jako hobby, niż jako awantury, które miałyby jej w czymkolwiek przeszkadzać. Kinga sprzeczki uważała wręcz za zabawne i widziała, że potyczki słowne bawią również jej podopiecznych. Tego dnia Kinga wstając, wiedziała, że koniecznie musi udać się na zakupy. Miała tylko nadzieję, że Marta wstanie w miarę wcześnie, by było to możliwe jeszcze przed ob

Pirat drogowy- Kinga daje popis jazdy na odległości 40 km

Obraz
Kinga nie odpoczęła zbytnio podczas przerwy. Jej głowę zaprzątały myśli odnośnie zakupów. Nie lubi takich sytuacji, gdy wszystkiego brakuje, a uzgodnienie tego, kiedy będzie mogła zrobić zakupy oraz za ile, idzie jej tak mozolnie. Nie chciała zbytnio naciskać, aby nie podpaść starszej pani. Liczyła na to, że kobieta prędzej, czy później, zreflektuje się, że jednak zakupy trzeba zrobić. Do tego Kinga skróciła swoją przerwę, obawiając się, że jeśli wyjadą zbyt późno, przegapią termin u lekarza.   Marta natomiast, jak zwykle, nigdzie się nie spieszyła. Gdy Kinga pojawiła się w salonie, staruszka zaczęła, podobnie, jak dnia poprzedniego, szukać pieniędzy, karty ubezpieczeniowej, nie mogła się zdecydować, w co się ubrać. Gdy opiekunka zapytała o dokładny adres, gdzie mają jechać, pojawił się mały problem. Ani Adam, ani Marta nie znali dokładnego adresu. - Zna pani drogę- zapytała Kinga. - Wiem, gdzie to jest, ale ja zawsze jeździłam tam z kimś. Nie sądzę, żebym mogła tobą pokierować.

24h Seniorenbetreuung - blog w języku niemieckim

24h Seniorenbetreuung - blog w języku niemieckim
Mój reanimowany projekt! Czasami warto podesłać Niemcom link do konkretnego artykułu!

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *