O statnio zjechałam ze zlecenia z powodu choroby. Sprawa skończyła się nieco dziwnie. Właściwie jest w toku. Dostałam wynagrodzenie. Jednocześnie dostałam wypowiedzenie z powodu opuszczenia miejsca pracy bez porozumienia z firmą. Kolejna rzecz, którą dostałam to zwolnienie lekarskie L4 na tydzień. Wypowiedzenie umowy na zwolnieniu lekarskim Człowiek raz zachoruje, a tyle rzeczy dostaje w prezencie ;-). Żart. Lekarka chciała mi wypisać zwolnienie lekarskie na kolejny tydzień, gdyż w ciągu tygodnia nie do końca się wykurowałam. W sumie to nawet po dwóch tygodniach czułam się słabo. Bardziej przypisuję to jednak stresowi, na jaki zostałam narażona w tej całej sytuacji. W każdym bądź razie oświadczyłam lekarce, że nie ma takiej potrzeby, gdyż firma wypowiedziała mi umowę. Lekarka spytała: "a mogą?". I stwierdziła, że powinnam iść do sądu. Oświadczyłam, że chcę mieć święty spokój i najważniejsze dla mnie, by nie mieć nic więcej do czynienia z firmą, z którą wyjechałam. Firma stw